Laudacja wygłoszona na cześć Świętej Pamięci Prezydenta RP Prof. Lecha Kaczyńskiego
Człowieka Roku 2010 Klubów Gazety Polskiej

Szanowni Państwo

Zabieram głos w imieniu Klubów Gazety Polskiej. Upoważniony przez to gremium, chcę ogłosić pragnienie nasze wspólne.

Federacja Klubów "Gazety Polskiej" przyznaje ŚP. Prezydentowi Rzeczypospolitej Polskiej Profesorowi Lechowi Kaczyńskiemu tytuł Człowieka Roku 2010.

Ogłaszając to postanowienie, i wyrażając tym samym nasz hołd i szacunek, chcemy mówić o tym - jakim był Pan dla nas Człowiekiem, Polakiem, Prezydentem.

Panie Prezydencie, właśnie tak zwracam się do Pana. Tak, jakby wciąż tu Pan był pośród nas. Choć przecież wiemy, gdzie Pański grób, sarkofag wspólny - Pana i Pańskiej Małżonki. Nie umiemy i wciąż nie chcemy pozbyć się odczucia obecności, żywej obecności Pańskiego ducha, pomiędzy nami. - Wciąż i nadal tu z nami.

Był Pan dla nas prawdziwie pierwszym prezydentem odrodzonej Polski. Tym, który zgodnie z naszą wiarą i nadzieją wyrażał nieustępliwie, z godnością - naszą wolę. I w naszym rozumieniu - interes i dobro naszego kraju. Tak, był Pan depozytariuszem naszych pragnień - budowania wspólnoty polskiej: niezależnej, silnej, tak samo sprawiedliwej dla wszystkich. Pomyślnie rozwijającej się. Reprezentantem był Pan synów i córek tego narodu, uważających się za spadkobierców wielkiej polskiej spuścizny. Z całym blaskiem jej glorii i z jej cieniami. Był Pan strażnikiem pamięci walki, męczeństwa i ofiar pokoleń naszych rodaków, składanych - aby Polska mogła istnieć. I aby mogła być Polską.

Był Pan rzecznikiem wszystkich czujących się spadkobiercami naszego dziedzictwa narodowego, naszej tradycji i kultury, wszystkich czujących po polsku. Rozproszonych po świecie, zamieszkałych na Wschodzie i na Zachodzie. W naszym odczuciu, to wyrażała cała działalność Pańskiego życia. - Praca, działanie naukowca, państwowca, polityka, opozycjonisty - człowieka Solidarności, ministra, prezydenta Warszawy, prezydenta Polski.?

Pańska służba została tragicznie przerwana.

W Katyniu miał Pan mówić - nam i światu, o pamiętaniu. Mam w ręku to Pańskie niewygłoszone przemówienie. Zechciejmy usłyszeć niektóre Pańskie słowa:

To było 70 lat temu. Zabijano ich wcześniej skrępowanych strzałem w tył głowy. Tak by krwi było mało. Później, ciągle z orłami na guzikach mundurów, kładziono w głębokich dołach. Tu, w Katyniu takich śmierci było cztery tysiące czterysta.. W Katyniu, Charkowie, Twerze, w Kijowie, Chersoniu oraz w Mińsku. Razem 21 768. Zamordowani to obywatele Polski, ludzie różnych wyznań i różnych zawodów: wojskowi, policjanci i cywile. Są wśród nich generałowie i zwykli policjanci, profesorowie i wiejscy nauczyciele; wojskowi kapelani różnych wyznań: kapłani katoliccy, naczelny rabin WP, naczelny kapelan grekokatolicki i naczelny kapelan prawosławny. Wszystkie te zbrodnie - popełniane w kilku miejscach nazywamy symbolicznie Zbrodnią Katyńską. Łączy je obywatelstwo ofiar i ta sama decyzja tych samych sprawców. Tych ludzi zgładzano bez procesów i wyroków. Zostali zamordowani z pogwałceniem praw i konwencji cywilizowanego świata. Czym jest śmierć dziesiątków tysięcy osób, obywateli Rzeczpospolitej bez sądu? Jeśli to nie jest ludobójstwo, to co nim jest?

Panie Prezydencie, słyszymy i wiemy. To są zobowiązania - i kwestie nam pozostawione. Chcemy być wierni tej pamięci. Sami pamiętając, musimy rozszerzyć, upowszechnić - i to dziedzictwo polskiej pamięci. Uczynić je zobowiązaniem dla wszystkich uczciwych i sprawiedliwych ludzi. W imię szacunku i obrony godności człowieczeństwa, w uniwersalnym zakresie tego pojęcia. To jest ta nasza powinność.

Wszyscy którzy znali Pana, kontaktowali się z Panem bezpośrednio, podkreślają Pańską serdeczną ludzką skromność. To, jakim był Pan człowiekiem: naturalnym, bezpośrednim, pozbawionym chęci błyszczenia, reprezentacji. Ale jednocześnie, był Pan kimś uważnym, konsekwentnym, wręcz nieustępliwym. Zdeterminowanym w obronie polskiej racji. Nie tylko. Umiał Pan stanąć otwarcie i wprost bronić praw - wtedy i tam, gdzie zagrożone były sprawiedliwe aspiracje i niepodległość innych. Narodów dobijających się do wolności. Pańska wyprawa do zagrożonej rosyjską inwazją Gruzji, otworzyła oczy światu. Obudziła uwagę, a miejmy nadzieję, i sumienia, innych narodów. Wiemy, jakie to miało moralne i polityczne skutki. Czuliśmy niepokój i dumę.

Zawołanie "Bóg honor i ojczyzna" nie było dla Pana hasłem dla dekoracji. O realnym przez Pana jego traktowaniu niech świadczy - Muzeum Powstania Warszawskiego. Pańska polityka historyczna. Pańskie spełniane powinności wobec tradycji.

Rzec można, pańskie lekcje historii wygłaszane do społeczeństwa przy Grobie Nieznanego Żołnierza. Wielka mowa i lekcja narodowa na Westerplatte. Takim też wielkim wołaniem miało być owo wystąpienie podczas zamierzonej wsłuchajmy się i w ten fragment:

Tragedia Katynia i walka z kłamstwem katyńskim to doświadczenie ważne dla kolejnych pokoleń Polaków. To część naszej historii. Naszej pamięci i naszej tożsamości. To jednak część także historii całej Europy, świata. To przesłanie dotyczące każdego człowieka i wszystkich narodów. Dotyczące i przeszłości, i przyszłości ludzkiej cywilizacji. Zbrodnia katyńska już zawsze będzie przypominać o groźbie zniewolenia i zniszczenia ludzi i narodów. O sile kłamstwa.. Będzie jednak także świadectwem tego, że ludzie i narody, nawet w czasach najtrudniejszych, potrafią wybrać wolność i obronić prawdę. Oddajmy wspólnie hołd pomordowanym: pomódlmy się nad ich grobami. Chwała bohaterom. Cześć ich pamięci!

Tytuł Człowieka Roku 2010 przyznajemy Panu, Panie Prezydencie, dziś tu na ziemi, już tylko Pańskim cieniom. Możemy go złożyć symbolicznie na Wawelu, gdzie od wieków naród nasz zanosi i umieszcza - na wieczne swoje pamiętanie realne narodowe swoje szczątki i święte symbole.

Spoczął tam Pan, panie Prezydencie, pańska Małżonka - z Mackiewiczów, Maria Kaczyńska, wyryte zostały nazwiska wszystkich reprezentantów dzisiejszego społeczeństwa Polski, którzy wraz z Panem ponieśli śmierć w tej narodowej misji. Nie do pominięcia odtąd, przez wszystkie żyjące po nas pokolenia Polaków, będą na tym miejscu, w tym panteonie naszego narodu, te dwie daty - Katyń 1940 i Katyń 2010.

Posyłając za Panem dziś, tytuł Człowieka Roku, wyraz hołdu i wdzięczności, od Klubów Gazety Polskiej, wyobrażamy sobie, że przyjąłby go Pan z życzliwością. Niech będzie wyrazem podziękowania za dobro jakiego Ojczynie Pan przyczynił. Podziękowanie to płynie z milionów polskich serc.