Decyzja o unieważnieniu likwidacji świeckiego Arcybractwa Miłosierdzia, stworzyła możliwość do odzyskania jego majątku trwałego - 17 kamienic w centrum Krakowa, których wartość szacuje się na 300 mln złotych. Kościół, tworząc w 2004 r. kościelne Arcybractwo Miłosierdzia szykuje się do przejęcia nie swojego majątku.
O sporze między kościołem a świeckim Arcybractwem Miłosierdzia w Krakowie już pisaliśmy na łamach "Gazety Polskiej". Przypomnijmy jeszcze raz historię tego bractwa, oraz cały przebieg sporu.
Rzut oka wstecz
Bractwo Miłosierdzia i połączony z nim Bank Pobożny został założony z inicjatywy ks. Piotra Skargi 7 października 1587 r. Ks. Skarga ułożył statut dla powstałej organizacji, który obowiązywał do 1588 r. Pismo określało dwa najważniejsze warunki działalności bractwa: religijny charakter stowarzyszenia - członkowie byli zobowiązani do konkretnych praktyk religijnych, oraz do działań charytatywnych.
Statut o takim charakterze potwierdzili: 29 listopada 1588 r. nuncjusz papieski, Hipolit Aldobrandini i papież Grzegorz XVI w 1591 r. Dokument zaakceptował król Zygmunt III Waza, zatwierdzając go 29 grudnia 1611 roku. Kamienicę bractwa, tzw. rezydencjonalną, przy ul. Siennej 5 uwolnił od ciężarów państwowych. Przywilej Zygmunta III zatwierdzili: Jan Kazimierz i Michał Korybut Wiśniowiecki.
W 1815 r. gdy powstało Wolne Miasto Kraków, opiekę nad majątkiem Arcybractwa przejął Senat Rządzący, czyli rząd.
W 1817 r. przyjęto nowy statut, którego art.1 mówił: "Bractwo Miłosierdzia i Banku Pobożnego w przedmiotach ekonomicznych będzie podlegać władzy krajowej rządzącej, (
) w przedmiotach religijnych zaś, jakimi są obowiązki religijne, (
) właściwa władza duchowna czuwać będzie nad ich wykonaniem". Ordynacja weszła w życie w 1818 r.
Ostatnia niewielka zmiana statutu nastąpiła w 1911 r. Art. 7 brzmiał: "Arcybractwo Miłosierdzia i Banku pobożnego zarządza majątkiem swym przez radę (swoją - przyp. red.) samodzielnie (
)".
Na podstawie rozporządzenia prezydenta RP z 1927 r. bractwo, jak i inne instytucje opieki społecznej, zostało uznane za instytucję państwową. Podlegało również ustawie o stowarzyszeniach, która weszła w życie w 1932 r.
Podczas okupacji władze Generalnej Guberni zlikwidowały stowarzyszenie, jego majątek przejęła Rada Główna Opiekuńcza. Po wojnie, 15 listopada 1949 r. Arcybractwo zarejestrowano ponownie w krakowskim Urzędzie Wojewódzkim, jako stowarzyszenie świeckie, dobroczynne posiadające osobowość prawną.
W 1951 r. Prezydium Rady Narodowej w Krakowie zarejestrowało je jako organizację świecką dobroczynną.
Niestety w 1960 r. znów nastąpiła jego likwidacja. Bractwo usunięto na podstawie art. 26 pkt. 4 ust. "prawo o stowarzyszeniach" z 1932 r. Majątek trwały i pieniądze przejął Skarb Państwa.
Po zmianie ustrojowej w 1989 r. dawni członkowie Arcybractwa doprowadzili do jego reaktywacji. 4 grudnia 1989 r. uzyskali orzeczenie o uchyleniu wyroku o likwidacji z 1960 r. podpisane przez Dyrektora Departamentu Społeczno - Administracyjnego MSW. Napisany został nowy statut, który jasno wskazywał na świecki charakter organizacji.
Z przedstawionego rysu historyczno-prawnego wynika niezbicie, iż stowarzyszenie to było od zawsze organizacją świecką.
Kościół widzi co innego
Decyzja o unieważnieniu orzeczenia z 1960 r. stworzyła możliwość do odzyskania majątku trwałego Arcybractwa - 17 kamienic w centrum Krakowa, których wartość szacuje się na 300 mln zł. Zarząd organizacji wystąpił o wpis do KRS i postanowieniem Sądu Wojewódzkiego w Krakowie z 1 marca 1990 r. dokonano wpisu.
Problemy pojawiły się w 2002 r., kiedy zarząd bractwa zwlekał ze zwołaniem walnego zgromadzenia, które powinien zwołać już wcześniej. Część członków zaczęła protestować i domagać się zmiany kierownictwa zarządu. Do Arcybractwa dotarł wtedy list z Kurii, w którym pisano, że na wniosek Brata Starszego opiekunem duchowym stowarzyszenia zostaje ks. Bronisław Fidelus.
- Nikt nigdy nie składał takiego wniosku - mówi Brat Podstarszy Piotr Chojnacki.
Pod pretekstem niemożności wyłonienia nowych władz, 24 czerwca 2003 kard. Franciszek Macharski razem z ks. Fidelusem wręczyli zarządowi Arcybractwa dekret powołujący na pełnomocnika stowarzyszenia dotychczasowego członka Rady Arcybractwa, mec. Krystynę Sieniawską (było to nie zgodne ze statutem, który w razie wątpliwości przewiduje powołanie komisji rewizyjnej, której sprawozdania rozpatruje się na walnym zgromadzeniu). Zażądano również by przekazać Sieniawskiej wszystkie klucze, dokumenty i pieczęci bractwa. Polecenie spotkało się z odmową. Wówczas stowarzyszenie podzieliło się na dwa obozy; jedni popierają decyzję Brata Starszego o nie wykonaniu polecenia kurii, drudzy zaś się z tym nie zgadzają.
- Kościół próbuje udowodnić, że Arcybractwo zostało wpisane do KRS przez pomyłkę i należy je stamtąd wykreślić. Wtedy będzie można przejąć nasz majątek - mówi Chojnacki.
Drugie bractwo na potrzeby kościoła
17 czerwca 2004 decyzją Abp Metropolity Krakowskiego Franciszka Macharskiego, wydano dekret erygujący organizację kościelną
"Arcybractwo Miłosierdzia pw. Bogurodzicy Najświętszej MP Bolesnej". Nie jest ono tożsame ze świeckim Arcybractwem Miłosierdzia reaktywowanym w 1990 r. jako stowarzyszenie ludzi świeckich. Potwierdzają to m.in. ekspertyzy Departamentu Analiz Prawnych MSWiA. Jednakże wprowadzenia organizacji o wręcz identycznej nazwie wywołało ogromny chaos, gdyż nikt nie wiedział, z jaką organizacją ma właściwie do czynienia.
Pełnomocnictwo mec. Sieniawskiej wystawione w 2003 r. odnosiło się do tego "drugiego", kościelnego bractwa, i co więcej w momencie wystawienia dotyczyło ciała, które jeszcze nie istniało.
Od 2004 r. kościół próbuje udowodnić, że bractwo pw. Bogurodzicy (teraz pw. ks. Skargi) jest jedynym, prawnym spadkobiercą majątku zabranego w PRL i że Arcybractwo od zawsze miało charakter kościelny, wobec czego cały majątek należy się krakowskiej kurii.
Dodajmy, że MB Bolesna nigdy nie funkcjonowała w nazwie świeckiego bractwa, a jego patronką stała się dopiero w 1878 r.
"Salomonowe" wyroki
Kuria zwróciła się do krakowskiego sądu o wykreślenie świeckiego stowarzyszenia z KRS. Z początku wniosek ten został w 2005 r. oddalony przez Sąd Rejonowy, gdyż wpis do KRS dokonany przez Sąd Wojewódzki był prawidłowy. Kuria odwołała się do Sądu Okręgowego, który uchylił werdykt SR. W uzasadnieniu prawnym nie wspomniano o prawnych konsekwencjach tej decyzji. Bractwo odwołało się do SN, który orzekł, iż postępowania jeszcze nie zakończono i powinno być kontynuowane przez sąd I instancji.
28 września 2006 SR w Krakowie wykreślił Arcybractwo z KRS. Odwołano się od tego wyroku do SO. Prokuratura wsparła odwołanie, uznając wyrok SR za niebezpieczny precedens, gdyż zapadł bez udziału reprezentantów strony pozywającej, uniemożliwiając im tym samym obronę. Dodatkowo wykreślono świecką organizację bez przeprowadzenia postępowania likwidacyjnego, co jest nieprawidłowością. Spowodowało to uniemożliwienie władzom bractwa kontroli nad majątkiem. 20 kwietnia SO przychylił się do tego wniosku i skierował sprawę do ponownego rozpatrzenia.
- Tymczasem kościelna organizacja posługuje się naszym adresem (ul. Sienna 5) i numerem NIP - mówi brat Piotr Chojnacki.
- Wystosowaliśmy w 2006 r. pismo do Urzędu Skarbowego z pytaniem czemu bez naszej wiedzy i zgody wykorzystuje się nasz NIP. Nie otrzymaliśmy odpowiedzi - dodaje.
Z powodu toczącej się sprawy Arcybractwo trwa w zawieszeniu. Niebawem od nowa rozpocznie się cała procedura prawna, która będzie nadal utrudniać pracę stowarzyszenia.
Gdy bractwo jeszcze funkcjonowało normalnie, było instytucją charytatywną wspomagającą biednych, sieroty, wdowy, organizującą garkuchnie i przytuliska dla ubogich. Czynsz z posiadanych 17 kamienic przeznaczało na wspomaganie ponad 6 tys. ubogich rodzin.
Wynajem za friko
Arcybractwo, mimo iż zawieszone w działaniach, traci swoje pieniądze. Rektor Wyższej
Szkoły Europejskiej im. ks. Józefa Tischnera, poseł PO Jarosław Gowin, jako najemca jednego z budynków należących do Arcybractwa, nie płaci czynszu od października 2005 r. Dług wynosi 1,2 mld. złotych. Gowin twierdzi, że kard. Macharski, a następnie kard. Dziwisz informowali go, iż jedyną osobą reprezentującą bractwo jest mec. Sieniawska.
Poseł płacił więc czynsz kościelnemu stowarzyszeniu. Proponował przekazywanie pieniędzy na depozyt, lecz kuria wolała wpłaty na konto.
Świeckie Arcybractwo nie otrzymując żadnych pieniędzy za wynajem nieruchomości, musi dodatkowo odprowadzać od niej podatki. Postulowano o eksmisję szkoły, lecz wniosek został oddalony, gdyż bractwo nie posiada aktualnie statusu prawnego.
Co dalej?
18 sierpnia odbyła się rozprawa sądowa. Wyrok brzmiał: Arcybractwo do zawsze było organizacją kościelną.
- To wbrew załączonym dokumentom, choćby z 1951 r. Dodatkowym kuriozum jest orzeczenie, że odmówiono bractwu wpisu do KRS w 1949 r. - oburza się brat Piotr Chojnacki.
- Będziemy składać skargę kasacyjną do SN. Jeśli będzie trzeba pójdziemy do Strasburga. Zostało złamane prawo obywateli. Sąd nie może decydować o zmianie charakteru stowarzyszenia. - mówi.
- Według statutu tylko Walne Zgromadzenie może zmienić charakter stowarzyszenia. A to zostało zrobione przez sąd wbrew woli członków - dodaje.
Anna M. Sekretarska, Ryszard Kapuściński
505 038 217, (12) 422 03 08;
e-mail klubygp@gazetapolska.pl
ul. Jagiellońska 11/7 31-011 Kraków
Layout i wykonanie: Wójcik A.E.