Wielokrotnie zachęcano mnie, byśmy w zamian za odrobinę uznania czy innych korzyści trochę przystopowali. Czy musieliśmy ujawniać wszystkich agentów, których teczki wpadły nam w ręce? Przecież można było skupić się na agenturze SB wśród "tamtych", a "naszym" odpuścić. Tak byłoby wygodniej. Tylko stalibyśmy się tacy jak "tamci". Oni czasem też ujawniali jakieś teczki, ale tylko po to, by użyć ich w politycznej rozgrywce. My to robimy zawsze, o ile widzimy, że materiały są ważkie.
Podobnie było ze Smoleńskiem. Czy musiałem pisać, że moim zdaniem był to zamach? Kiedy ja właśnie od wielu miesięcy jestem przekonany, że to był zamach. Powinienem pisać "dziwny wypadek"? Oczywiście nie mamy stuprocentowych dowodów, ale te, które zdobyliśmy, są naprawdę poważne. Kilka miesięcy temu dokładnie tak zeznawałem pod przysięgą w prokuraturze wojskowej. Dostarczyłem im masę dokumentów i listę świadków. Z tego, co wiem, dostarczone dokumenty stały się ważnymi dowodami. Warto więc było mówić to, co się myśli. Sprawę będzie trudniej skręcić.
To samo było z Lepperem. Nigdy nie zostawiałem na nim suchej nitki, nawet jak był w koalicji z PiS-em. Kiedy jednak chciał przekazać jedną z ważniejszych tajemnic swojego życia, zgłosił się do mnie. Wiedział, że w razie czego nie schowam sprawy pod dywan. Prokuraturze słabe jakościowo nagranie nie wystarczyło jako dowód. Ale kto chce znać prawdę, to już ją zna. Lepper przed śmiercią zdradził źródło przecieku w aferze gruntowej. Akurat to nazwisko nagrało się wyraźnie. Sprawa wcześniej czy później wróci.
Czasem przeczytają państwo w innych gazetach podobne teksty jak w naszej. Czasem napiszą z podobnym zaangażowaniem jak my. Różni nas jednak to, że my jesteśmy zawsze tacy sami. Inni bywają jedynie podobni. Z góry ustawia to nasze media w pozycji outsiderów. Ale dzięki temu wywieramy stałą presję na media, by nie unikały najtrudniejszych tematów. Kiedy to jednak robią, to ze zmowy milczenia zawsze wyłamie się "Gazeta Polska". I to właśnie jest nasza największa wartość. Nie lubią nas, ale muszą iść za nami.
Tomasz Sakiewicz
505 038 217, (12) 422 03 08;
e-mail klubygp@gazetapolska.pl
ul. Jagiellońska 11/7 31-011 Kraków
Layout i wykonanie: Wójcik A.E.