-------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------- ---- ARCHIWUM STAREJ STRONY - ZAPRASZAMY NA NOWĄ STRONĘ KLUBÓW GAZETY POLSKIEJ: www.klubygazetypolskiej.pl -------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------- Wróg luduBaza pękła![]()
Zamieszanie z ministrem Jarosławem Gowinem, chwilowo zażegnana groźba natychmiastowego upadku rządu, a przynajmniej utraty stabilnej większości, przy nasilającej się awanturze ideologicznej w PO pokazują, w jak ogromnych tarapatach znalazł się obóz Donalda Tuska. Lider PO doszedł do władzy dzięki sojuszowi kilku sił, w tym dosyć szerokiego zaplecza umiarkowanych konserwatystów i liberalno-lewicowych grup, z "Gazetą Wyborczą" na czele. Póki Tusk był silny, każda z tych grup mogła, a nawet często była zmuszana, przekładać na później realizację swoich celów. Stały spadek popularności PO - w wielu badaniach już poniżej 30 proc. elektoratu biorącego udział w wyborach - przypomniał patronom Platformy, że wkrótce mogą obudzić się z ręką w nocniku. Do tej pory brudną robotę dla lewaków wykonywał Janusz Palikot, a Tusk mógł go równoważyć w sprawach etyczno-obyczajowych, utrzymując prawodawstwo, jakie pozostało z czasów Prawa i Sprawiedliwości. To jednak już wielu środowiskom z jego lewicowego zaplecza nie wystarcza.
Chcą realnych zmian i małej rewolucji upodabniającej Polskę do najbardziej libertyńskich krajów Unii Europejskiej. Na to konserwatyści trzymający się w PO dzięki poparciu resztek wiernych im hierarchów kościelnych i dosyć dużej grupy miłośników świętego spokoju zgodzić się nie mogli. Jakikolwiek zdecydowany wybór może okazać się dla Tuska zabójczy. Jeszcze kilka oświadczeń w mediach w stylu Agnieszki Holland i PO spadnie w sondażach poniżej 20 proc. Łatwo można sobie wyobrazić, co by się stało, gdyby do potępienia PO dołączył Adam Michnik, Jurek Owsiak, Tomasz Lis i Monika Olejnik. Tuskowi zostałby już tylko klub miłośników Lecha Wałęsy i biskupa Pieronka. Wizerunek buraka i wariata na pewno sukcesu by mu nie dał.
|