Chodźcie z nami! (albo zostańcie w domu!)

Nie przypuszczałem, że kiedykolwiek to napiszę - jako państwowiec zawsze uważałem udział w wyborach za swój święty obowiązek. W wolnej Polsce nie opuściłem żadnych wyborów. Jeśli wyjazd mnie do tego zmusił, głosowałem za granicą. Jednak dziś w ramach wyjątku i w poczuciu historycznego momentu zwracam się do wszystkich tych, którzy widzą mizerię rządów Platformy, świadomi są nieszczęść dla Polski, które mogą wyniknąć z trwania dotychczasowej koalicji, ale z różnych względów osobistych czy estetycznych nie mogą zdecydować się głosować na PiS. Apeluję: - Zostańcie w domu!
Wiem, że przychodzą wam do głowy różne pomysły, na przykład zagłosowania na PJN, SLD, PSL albo (dla jaj) na Ruch Poparcia, i wcale nie dlatego, że to są ugrupowania waszych marzeń, ale z prostej chęci pokazania figi Partii Miłości. Jednak zwracam Wam uwagę, że pokażecie tę figę samemu sobie.
PJN nie ma szans.
Napieralski jest tak samo sztuczny jak Tusk.
Pawlak to Tusk zrobiony na zielono,
a Palikot - wykonany z gumy.
Nie potrzebujecie klonów - zostańcie w domu!
A jeśli już koniecznie chcecie postawić na którąś z wyżej wymienionych opcji, to proszę, stawiajcie. Tylko potem szybko zwiewajcie z domu na "zielonej wyspie", zanim ten zawali się lub utonie.

Marcin Wolski