Tekst alternatywny

Dziejowe szanse

Dziejowe szanse

Jeśli popatrzeć w głąb dziejów powszechnych, można zauważyć, że prawie każdy z narodów europejskich otrzymał szansę odegrania historycznej roli. Oczywiście z różnym skutkiem. Predestynowane położeniem i ludnością Niemcy przez większość tysiącleci pozostawały w rozbiciu, a gdy w końcu udało im się zjednoczyć, cały kontynent pogrążał się w krwawych odmętach. Za to lekceważeni autsajderzy wykorzystywali swe szanse z naddatkiem. Peryferyjna strażnica etruska nad Tybrem stworzyła tysiącletnie Imperium Rzymskie; mglista, średnio zaludniona wyspa Brytania zaludniła się i zapanowała nad połową świata. Z niewiarygodnym przytupem wychynęli w XIV wieku z puszcz Litwini… A Moskwa? Ruś Zaleska pozostałaby zadupiem słowiańszczyzny, gdyby nie Mongołowie, którzy zniszczyli Kijów, a Moskwę uczynili strażnikiem swych interesów w regionie. Gdy upadli, powstała próżnia aż do Morza Ochockiego. Inna sprawa, że rzadko które mocarstwo tak roztrwoniło swe szanse jak to, które uległo obłędnej ideologii. Mieli swoje pięć minut Duńczycy i Szwedzi, wykorzystali walor położenia Hiszpanie i Portugalczycy. Holendrzy ledwo wybili się na niepodległość, stworzyli morską potęgę rywalizującą z Brytyjczykami. XVII stulecie należało do Szwedów. Całe wieki na czele stawki utrzymywała się Francja, choć jej jedynym dalekowzrocznym politykiem był kardynał Richelieu. Długo trwała walka o Europę Środkową. Luksemburgowie uczynili z Czech centrum Europy. Ich rolę przejęli węgierscy Andegawenowie. Potem przyszedł czas na Jagiellonów – pod koniec XV wieku synowie Kazimierza Jagiellończyka panowali nad całym Międzymorzem. Ale rozgrywkę wygrali prowincjonalni Habsburgowie (wygnani z rodzinnej Austrii). Przez pięć wieków mniejszość rządziła zlepkiem narodów i kultur. Świetna rozrodczość odziedziczona ponoć po Piastównie Cymbarce, zręczna polityka, nieprawdopodobne szczęście. Piszę to w czasach, kiedy między naszym regionem i naszym krajem otworzyła się szansa nieznana od stuleci. Zmierzch starych potęg, dekadencja starej Europy staje się coraz lepiej dostrzegalnym faktem. Idzie nowe rozdanie. Nie wolno nam przegapić tej gry!

Marcin Wolski