Jak co roku mieszkańcy Poznania złożyli hołd bohaterom Poznańskiego Czerwca 1956 r., czcząc rocznicę krwawo stłumionego buntu robotniczego. Pamiętajmy, że zginęło wówczas około 70 osób. Najmłodszą ofiarą rewolty był 13 letni Romek Strzałkowski. Na biało-czerwonych transparentach niesionych wówczas przez robotników napisano takie żądania, jak: „Chcemy chleba”, „Jesteśmy głodni”, „My chcemy wolności”, czy „Precz z czerwoną burżuazją”.
Na tegorocznych transparentach trzymanych przez członków poznańskiego Klubu „GP” można było przeczytać: „Chwała Bohaterom obrońcom Ojczyzny”, „Hańba zdrajcom sprzedającym teraz Polskę”, czy „Dość liberałów i lewactwa”.
Pierwsze gwizdy podczas uroczystości pojawiły się podczas czytania listu od prezydenta Bronisława Komorowskiego i podczas przemówienia posłanki z PO Agnieszki Kozłowskiej-Rajewicz. Konsula Generalnego Federacji Rosyjskiej Władimira Tkaczewa, gdy składał kwiaty pod Pomnikiem Poznańskiego Czerwca ’56, powitano okrzykami: „Oddaj wrak, oddaj wrak!”, oraz „Norymberga dla Putina!”.
Całkowicie odmiennie poznaniacy zachowali się podczas składania kwiatów przez poznański Klub „GP”. Rozległy się wówczas wielkie brawa i zaczęto skandować: „Brawo! Weźcie z nich przykład!”.
Tego już było za dużo panu posłowi Grupińskiemu (szefowi klubu parlamentarnego i wielkopolskiej PO), w związku z czym na konferencji prasowej – komentując przebieg uroczystości – stwierdził, że był to „niedopuszczalny i pełen pogardy atak grupy szturmowej „Gazety Polskiej”.
„Nie dziwimy się nerwowej reakcji pana posła Grupińskiego, który poznański Klub „GP” traktuje jako głównego przeciwnika politycznego, pamiętając o naszych wcześniejszych pikietach pod siedzibą PO, np. przeciwko polityce gospodarczej rządzącej partii, podwyżkom paliw, ACTA, happeningach ośmieszających rządy PO, czy zapoczątkowaniu marszy w obronie TV Trwam” – podsumował słowa posła Grupińskiego Maciej Andrzejak, członek poznańskiego klubu.