Leszek Długosz
DO PAMIĘTANIA …
I niech to będzie zapamiętane –
W dzień próby, w czas wyboru
Do jakiej więźby rękę kto przyłożył?
Niech na milionach klisz będą zapisane
Twarze przekupniów i wiarołomców
Wciskających guzik zdrady
– Za tłuste kęsy jadła
– Dla tchórzliwej ugody
– Z lęku przed wyjawieniem prawdy…
Niech równo będzie doliczona zmowa :
– Przymkniecie powiek
– Nabranie wody w usta
Gdy biec by trzeba , wołać pośród szabrowanego domu
– Tu zguba ! Gore !
Z pomocą kiedy by pospieszać do wezgłowia Chorej
Bić na trwogę
– Gwałtu dokonują stróże wiarołomni !
Fałszywi lekarze
Farbowani synowie…
Niech do szeregu beneficjentów zaprzaństwa tego
Będą dopisani heroldowie usłużni
Wołający na ulicach i po rozdrożach świata
– Że jest inaczej
Niż przecież sami dobrze widzą?
/ To prawda, nigdyć nie cuchnie
Srebro Judaszowe /
Ale nadejdzie , bo zawsze przychodzi chwila druga
– Chwila odnowy…
Przewieją wiatry zatrute
Odpłyną brudne wody
I spadnie na dno szumowina
Niech się nie łudzą że stanie sie inaczej …
– Z rejestrów hańby
Imiona w pokolenia będą wywoływane
/ Kraków, lipiec 2014/