Tydzień w Klubach „GP” – 14.01.2015 r.
Jan Pietrzak Człowiekiem Roku Klubów „GP”
Satyryk, aktor, felietonista, autor i wykonawca niezliczonych piosenek, monologów, felietonów. Twórca „Kabaretu Hybrydy” oraz „Kabaretu Pod Egidą”. Wnikliwy komentator aktualnych wydarzeń politycznych i społecznych. W swoich tekstach zawsze starał się przechytrzyć komunistyczną cenzurę. Patron wielu dzisiejszych gwiazd estrady, określany „ojcem chrzestnym” kabaretu. Wielki patriota.
W 2007 został uhonorowany przez ministra kultury Kazimierza Michała Ujazdowskiego Złotym Medalem „Zasłużony Kulturze Gloria Artis”. W 2009 postanowieniem Prezydenta RP za wybitne zasługi dla kultury polskiej, za działalność na rzecz przemian demokratycznych w Polsce i za osiągnięcia w pracy artystycznej został odznaczony Krzyżem Komandorskim Orderu Odrodzenia Polski.
Z okazji jubileuszu 40-lecia „Kabaretu Pod Egidą” Prezydent Lech Kaczyński wystosował do jubilatów list w którym napisał między innymi: „Szczególne wyrazy uznania i szacunku pragnę przekazać Janowi Pietrzakowi, który bawi nas wszystkich już niemal pół wieku – bo przypomnieć należy, że był również twórcą i liderem studenckiego kabaretu w warszawskim klubie >>Hybrydy<<. Nam, ludziom pokolenia Solidarności, Jan Pietrzak kojarzy się przede wszystkim z pieśnią, która stała się nieoficjalnym hymnem polskiej wolności – Żeby Polska była Polską. Jej autor w prostych słowach potrafił głośno i mocno wypowiedzieć pragnienia milionów Polaków, sprzeciwiających się komunistycznemu reżimowi. Tak, jak sam śpiewał: >>Nadzieję mieć i innym dać to właśnie mój los<<. Za tę nadzieję, za słowa otuchy pragnę Janowi Pietrzakowi serdecznie podziękować.”
Stan wojenny zastał Jana Pietrzaka w Stanach Zjednoczonych; to wtedy właśnie prezydent Ronald Reagan zaprosił go do Waszyngtonu. Zachował się stenogram rozmowy Jana Pietrzaka z wielkim prezydentem USA:
„Prezydent Reagan: Panie Pietrzak – proszę powiedzieć jaka właściwie jest obecna Polska, jak wygląda w skrócie wasza sytuacja?
Jan Pietrzak: Panie Prezydencie jeżeli mam powiedzieć w skrócie, to Polska jest taka jak rzodkiewka – na zewnątrz czerwona, a w środku biała…
Prezydent Reagan: A to znakomite! Znakomite! Dobrze, że mi Pan to powiedział. Jak polecę do Moskwy, to przekażę to tym burakom na Kremlu”.
To wtedy zabrzmiały w Białym Domu słowa pieśni, która stała się hymnem Solidarności – „Żeby Polska była Polską” – i ostatnie słowa refrenu prezydent Reagan zaśpiewał wspólnie z Janem Pietrzakiem. Reagan często powtarzał też dowcip Jana Pietrzaka, który pojawił się w amerykańskiej prasie: „Wprowadźcie socjalizm na Saharę, to za tydzień wam piasku zabraknie”. Ten dowcip uważał za najkrótszą definicję socjalistycznej ekonomii.
W styczniu 1982 r. zrealizowano w USA wielki program popierający Solidarność pt. „Let Poland be Poland” nawiązujący do piosenki „Żeby Polska była Polską”. Audycję wyemitowano 31 stycznia i obejrzało ją wówczas 185 mln widzów w 50 krajach świata. Wersję audio Głos Ameryki przygotował w 39 językach. Program emitowały także Radio Wolna Europa, Radio Liberty oraz Radio France Internationale.
Z kolei Zbigniew Herbert po obejrzeniu Kabaretu pod Egidą w 1981 roku napisał:
„Nie ośmielałbym się wypowiadać o kabarecie Jana Pietrzaka, gdyby nie fakt, że obecnie głos w różnych sprawach mają u nas nie tylko umęczeni >>fachowcy<<, ale także zwykli ludzie, którzy przez długie dekady, błędy i wypaczenia, zakręty i przełomy obronili swoje święte prawo do zdrowego rozsądku i zdrowych reakcji psychicznych. Okazało się, że jest ich nad Wisła niespodziewanie dużo. Legion.
W ostatnim programie uczestniczyłem po raz pierwszy w życiu jako aktywista. Pan Pietrzak w niewyczerpanej swojej dobroci pozwolił na to, żebym nie opuszczając stolika śpiewał wraz z całym świetnym zespołem. Więc śpiewałem, myląc nuty, ale wiernie trzymając się treści „Żeby Polska była Polską”. To zwalnia mnie od obowiązku krytycznej analizy. Nie wiem, czy jest ona w tym osobliwym przypadku możliwa. Jak każde dobre dzieło sztuki kabaret Jana Pietrzaka nie daje się rozłożyć na części składowe – tekst, nastrój, aktorstwo, muzykę, światło – czy co tam jeszcze. Tak dzieje się zawsze kiedy twórca potrafi połączyć talent z charakterem, kiedy głowa, rzemiosło i serce pracują harmonijnie.
Moja naiwność rodzi powagę. Więc zupełnie poważnie: nie udało mi się dotychczas spotkać kabaretu, w którym jak tutaj, stare słowa – a bez nich każda opowieść jest emferyczna i skazana na zatracenie – stare, poniżane tyle lat słowa – ojczyzna, godność ludzka, sprawiedliwość brzmią prosto, czysto, niedwuznacznie. Mężny i wzruszający, komiczny i prawdziwy – Jan Pietrzak. Bardzo nam potrzebny.”
Od początku działalności Kabaretu pod Egidą Służba Bezpieczeństwa rozpracowywała Jana Pietrzaka. Kiedy IPN przekazał artyście teczkę z donosami na jego temat, okazało się, że około 40 funkcjonariuszy SB oraz 20 TW, czyli tajnych współpracowników bez przerwy inwigilowało twórcę „Kabaretu Pod Egidą”. Na podstawie tych dokumentów Pietrzak napisał książkę pod tytułem „Jak obaliłem komunę”.
Jego celne dowcipy znalazły swoje stałe miejsce w potocznym języku i nic nie straciły na aktualności, a niektóre z nich, takie jak: „Nikt ci tego nie da, co ci nasz rząd naobiecuje”, „Premier przeciął wstęgę na nowym odcinku autostrady. Wstęga była dłuższa od odcinka.”, „Władze walczą z bezrobociem, lecz jedynie pośród swoich krewnych”, czy wreszcie: „Lenin twierdził, że nawet sprzątaczki powinny rządzić państwem, jednak nigdy nie mówił, że wyłącznie!” i „Wybierali, jak chcieli, wybrali kogo trzeba” – wydają się być napisane w ostatnich miesiącach.
Coroczna nagroda Człowieka Roku Klubów „Gazety Polskiej” to najważniejsza ze wszystkich nagród przyznawanych przez nasze środowisko osobom, które w szczególny sposób zasłużyły się dla Polski i Strefy Wolnego Słowa. To nagroda od członków prawie 400 klubów, czytelników i sympatyków Strefy Wolnego Słowa. Nie przyznaje jej żadne gremium, lecz ludzie, z którymi Jan Pietrzak wielokrotnie spotykał się podczas swoich podróży po Polsce. Jest uhonorowaniem jego talentu, ciężkiej pracy, odwagi i poświęcenia w opisywaniu w wyjątkowy sposób ostatnich dziesiątków lat historii Polski. Jest to też nagroda za służbę Polsce.
Słowa Jego pieśni – „Żeby Polska, żeby Polska, Żeby Polska była Polską!” – na zawsze pozostaną z nami.
Ryszard Kapuściński
Foto. Jadwiga Skóra