Tekst alternatywny

Niewiarygodne, ale prawdziwe

Takie tam… deliberacje…

Niewiarygodne, ale prawdziwe

Parę miesięcy temu pisałem o haniebnej reklamie producenta wódek, który zamieścił zdjęcie Krzysztofa Raczkowiaka, pokazujące opozycjonistów w Lubinie niosących śmiertelnie postrzelonego przez milicję Michała Adamowicza. To jedno z tych historycznych zdjęć, które stało się świadectwem komunistycznych zbrodni. Nie znając autora reklamy, zastanawiałem się, kto mógłby być aż tak głupi, żeby zrobić coś takiego. Po ujawnieniu skandalu zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa złożyli: pan Raczkowiak, posłanka PiS u Elżbieta Witek oraz legnicka Solidarność. Efektem działań Prokuratury Okręgowej w Legnicy jest postawienie zarzutu zniesławienia. Komu postawiono taki zarzut? Odpowiedź jest tak niewiarygodna, że aż trudno w nią uwierzyć. Okazuje się, że to 28-letnia pracownica agencji reklamowej, z wykształcenia historyk. Co gorsze, zdjęcie dokumentujące zbrodnię lubińską znalazła w archiwum Instytutu Pamięci Narodowej. Nawet ten fakt nie zmusił pani historyk do uruchomienia zwojów mózgowych. Jej tłumaczenie, że „fotografię uznała za intrygującą z powodu specyficznego przenoszenia mężczyzny”, tylko potwierdza poziom i kondycję szkół wyższych.

Ryszard Kapuściński

Ryszard_Kapuscinsk