Wszczęli awanturę przed konsulatem w Hamburgu. I wtedy pojawiły się Kluby Gazety Polskiej
Nie tylko w Polsce, ale również poza jej granicami, rozmaici zadymiarze próbują wszczynać burdy. Dzisiaj antyrządową demonstrację sympatycy opozycji starać się przeprowadzić przed polskim konsulatem w Hamburgu. Mina im zrzedła, gdy na miejscu pojawili się członkowie tamtejszych Klubów „Gazety Polskiej”. Awanturnicy nie mieli już nic do powiedzenia.
Niestety, działacze opozycyjnych partii lub ich sympatycy nie wahają się już przed używaniem wszelkich środków. Nawet szkalują polski rząd poza granicami kraju. W ostatnich dniach dowodów jest aż nadto.
Demonstracje, protesty, a momentami zwykłe zadymy mają miejsce w różnych miastach Polski, ale oni zaczęli wszczynać awantury również w zachodnioeuropejskich miastach. Dzisiaj jedna z nich została zaplanowana przed polskim konsulatem w Hamburgu.
Pojawiła się tam grupka kilkudziesięciu osób. Wykrzykiwali antyrządowe hasła, obrażali polityków PiS, padały też slogany o „wolnych sądach”. Co charakterystyczne, nie mieli ze sobą biało-czerwonych flag, a tylko unijne. A nie – małe sprostowanie. Mieli jedną polską flagę – z reklamą… znanego piwa.
Szybko jednak stracili rezon. Bo pojawili się członkowie trzech Klubów „Gazety Polskiej” działających w Hamburgu.
– W tamtej grupce sporą część stanowili… Niemcy – mówi portalowi niezalezna.pl Barbara Schuld, przewodnicząca Klub GP Hamburg II.
W tej konfrontacji zwolennicy opozycji okazali się bezradni. Już po godzinie zrezygnowali i się rozeszli. Jak zwykle przegrani.
Dziś 23.07.17 pod polskim konsulatem w Hamburg, odbyło się palenie zniczy przez kodziarzy wspieranych przez ,,niemieckich przyjaciół”, wszystkie hamburskie Kluby Gazety Polskiej stawiły się również, żeby bronić dobrego imienia Polski.Pod hasłami ,,PILNUJĘ POLSKI’’, ,,WOLNE SĄDY OD KORUPCJI’’, ,,3X PODPIS’’ błyskawicznie (info dostałem o 16,00 a demonstracja rozpoczęła się o 19.00) zrobiliśmy kontrdemonstrację. W Niemczech przepis mówi, że kontrdemonstracje można robić spontanicznie ale w odpowiedniej odległości (coś tak jak w obecnej ustawie w Polsce) jak widać Niemcom to nie przeszkadza a w Polsce jest to zamachem na demokrację. Dlatego musieliśmy się oddalić na odległość ok 50m. Skandując patriotyczne hasła, puszczając muzykę przez megafon daliśmy znaćkodziarzom i zdezorientowanym ,,przyjaciołom” Niemcom, że demokracja w Polsce ma się dobrze. Bardzo dziękuję wszystkim klubowiczom i innym osobom które tak szybko się stawiły pod konsulatem w niedzielne popołudnie aby bronić Polski i polskiego rządu.
Klub GP Hamburg