Tekst alternatywny

Komentarz polityczny – Święto Niepodległości AD 2013

Święto Niepodległości AD 2013

Komentarz polityczny

Czwarty rok z rzędu, po tragedii smoleńskiej, świętowanie doniosłej rocznicy odzyskania przez Polskę niepodległości odbywa się w atmosferze narastającego sporu politycznego. Z jednej strony manifestacje organizowane przez ugrupowania opozycyjne są okazją do głośnego kontestowania sytuacji społeczno – politycznej i gospodarczej w kraju. Z drugiej strony mamy obchody organizowane przez najwyższe władze państwowe, bojkotowane przez opozycję.

Od lat największą areną świątecznego konfliktu jest stolica. W tym roku główne siły opozycji politycznej, na czele z partią Prawa i Sprawiedliwości, zorganizowały uroczystości patriotyczne w Krakowie. Zamysł ten powstał w związku z potrzebą godnego uczczenia Święta Niepodległości, bez narażenia się na prowokację, jak rok i dwa lata temu. Dodatkowy element zamieszania wokół uroczystości wywołała organizacja szczytu klimatycznego, dziwnym trafem rozpoczynającego się w dniu tak ważnego święta państwowego.

W Warszawie manifestację – Marsz Niepodległości zorganizowali narodowcy. W grubo ponad pięćdziesięciotysięcznym pochodzie maszerowali młodzi ludzie reprezentujący wartości patriotyczno- narodowe i katolickie. Przybyli z wielu zakątków kraju, mimo utrudnień dojazdu, by głośno wykrzyczeć swoje niezadowolenie. Mainstreamowe media, prześcigające się w pomysłach na skompromitowanie manifestacji patriotyczno-narodowych i tym razem „stanęły na wysokości” zadania. Zmanipulowane relacje z przebiegu Marszu Niepodległości i towarzyszącym jemu wydarzeniom, okraszone zostały wypowiedziami i epitetami o faszynie, wandalizmie i zagrożeniu bezpieczeństwa. Szybko oszacowano wysokie kwoty strat spowodowane zamieszkami – na sto kilkadziesiąt tysięcy złotych. Ujęto jednak niewielu sprawców, a wydane w ich sprawie wyroki, w stosunku do skali „przestępstw” przypisywanych na początku organizatorom Marszu Niepodległości, wydają się śmieszne. Nic tu nie dziwi, bo podobnie było w latach poprzednich. Wówczas, jak i teraz ujawnia się kulisy zamieszek. Godna polecenia jest relacja z przebiegu marszu oraz towarzyszących mu zamieszek nakręcona przez Telewizję Republika. Z wypowiedzi do kamer organizatorów, a także politologów, historyków i dziennikarzy wynikało, że organizowany Marsz Niepodległości nie był zorientowany na wywołanie zamieszek. Pozytywnie o Marszu wypowiadali się nie tylko politolodzy i dziennikarze mediów prawicowych (m. in.  prof. Jan Żaryn, redaktor Wojciech Reszczyński), ale także przypadkowe osoby. Specjalista od wizerunku i marketingu politycznego dr Marek Kochan także nie zauważał niczego złego w tej manifestacji. Życzył organizatorom i uczestnikom jej spokojnego przebiegu.

Służba porządkowa marszu nie była jednak w stanie zapewnić bezpieczeństwa podczas prowokacji pod squatem „Przychodnia”, gdzie w stronę manifestujących poleciały nawet „koktaile mołotowa”. Wiele nakręconych migawek filmowych z tamtego zajścia, prezentowanych na różnych portalach, wyraźnie wskazuje na prowokowanie manifestantów. Czy był to wystarczający powód do tego, by władze stolicy zdelegalizowały nagle Marsz Niepodległości. Warto przytoczyć tu komentarz jednego z niemieckich dziennikarzy stacji ZDF, który stwierdził że niedopuszczalne jest by władze po wydaniu zgody na manifestację i kiedy ona się już rozpoczęła podjęły decyzję o jej rozwiązaniu. To nie przystaje do norm cywilizacyjnych. Kompromitacja władz w związku z obchodami Święta Niepodległości stała się okazją do wielu komentarzy. Zaostrzona została sytuacja w kraju oraz na szwank wystawiono stosunki dyplomatyczne z Rosją.

Dziś możemy zadać pytanie, czy warto było w imię kompromitowania Marszu Niepodległości dopuścić do takiej sytuacji. Rolą wolnych mediów jest rzetelne wyjaśnienie wszelkich okoliczności. Media głównego nurtu i propagandziści rządowi będą starali się teraz sprawę wygłuszyć i tuszować. Społeczeństwo jest manipulowane jest permanentnie przed, w trakcie i po wydarzeniach. Ciekawe, co za rok na okoliczność Święta Niepodległości wymyśli duet prezydencko – premierowski. Już dziś padają coraz głośniejsze zapowiedzi delegalizacji manifestacji niezależnych. Nie ma wątpliwości co do tego, że obecna władza nie jest skłonna do podjęcia dialogu ze społeczeństwem, dążąc do zapewnienia sobie monopolu nawet w dziedzinie prawa do dziedzictwa narodowego. Warto przytoczyć słowa homilii jakie z okazji uroczystości wygłosił metropolita gdański abp Leszek Sławoj Głódź: „Polska nie jest własnością zwycięskich ugrupowań politycznych”.

W Kwidzynie zebrani na uroczystej mszy św. z okazji Święta Niepodległości modlili się o mądrość rządzących i uczciwość obywateli. A powinno być zupełnie odwrotnie: szukając płaszczyzny pojednania powinno się zanosić modły o uczciwość przedstawicieli władz i mądrość obywateli dokonujących wyboru. Mamy już chyba nadmiar mądrości prezentowanej przez obecne władze, objawiającej się wybitnym kunsztem w zakłamywaniu historii i rzeczywistości, wykręcaniu się od odpowiedzialności za niespełnione obietnice wyborcze, wykluczaniu społecznym osób niewygodnych i innych tego typu specjalnościach.

Andrzej Baczewski