Tekst alternatywny

Berlin-Brandenburg: Zaproszenie na uroczystości żałobne upamiętniające żywcem spalonych w Gardelegen.

Uroczystości żałobne w dniu 15.04.2018 roku upamiętniające żywcem spalonych niewinnych ludzi w stodole w Gardelegen, mordu dokonanego przez barbarzyńców Niemców-nazistów. Organizatorzy uroczystości: Parafia Ukraińska pw .św.Mikołaja Kościoła Grecko-Katolickiego mieszcząca się przy niemieckiej rzymskokatolickiej wspólnocie parafialnej św. Jana Ewangelisty Waldstr. 11;12487 Berlin; Klub GP Berlin-Brandenburg, Klub Rodło Berlin-Brandenburg.

Ramy czasowe

Zakres działania
10:00- 11:15

 Msza św. : Parafia Ukraińska, Waldstr. 11;12487 Berlin;

 przewodniczyć będzie i wygłosi Słowo Boże  Ks.Proboszcz Sergiy Dankiv w intencji spalonych żywcem niewinnych ludzi ,mordu dokonanego przez Niemców-nazistów w stodole w Gardelegen.

11.15- 12.1514:30-15:00

 

 

Poczęstunek w salce katechetycznej:kawa ,herbata,ciasto,napoje.

Złożenie wieńców i wiązanek kwiatów,zapalenie zniczy ,modlitwa przed pomnikiem spalonych niewinnych ludzi przez Niemców-nazistów w nocy z dnia 13/14 kwietnia 1945 roku w Gardelegen,dzień przed oswobodzeniem przez wojska amerykańskie.

Mahn-und Gedenkstätte  „Isenschnibber Feldscheune” An der Gedenkstätte 1 ;

 D-39638 Gardelegen. 

 

17:30-… Spotkanie w restauracji Piano Forte Berliner Straße 15,13507 Berlin.

Pamiętamy

Barbarzyństwo Niemców-nazistów w Gardelegen 13/14 kwiecień 1945. Miasto w kraju związkowym Saksonia-Anhalt powiat Altmarkkreis Salzwedel .Spalili żywcem Niemcy-naziści  1016 niewinnych ludzi.

W piątek 13 kwietnia 1945 roku, około 1050 do 1100 więźniów wpędzono do stodoły wyłożonej po kolana słomą. Stodoła następnie została podpalona przez niemieckich żołnierzy SS, Luftwaffe i Hitlerjugend.Do próbujących uciec więźniów strzelano. Dwa dni później, 15 kwietnia, żołnierze 102 Dywizji Piechoty IX Armii Stanów Zjednoczonych natknęli się na wypaloną murowaną stodołę. Amerykanom tylko w 4 przypadkach udało się ustalić tożsamość ofiar. Dla 301 ofiar ustalono zaledwie ich numery obozowe,711 więźniów w ogóle nie zidentyfikowano. Udało się ustalić narodowość 186 poległych: 60 Polaków, 52 Ukraińców, 27 Francuzów, 17 Węgrów, 8 Belgów, 5 Niemców, 5 Włochów, 4 Czechów, 4 Jugosłowian, 2 Holendrów, 1 Meksykanina i 1 Hiszpana.Leżą wpólnie na ogromnym cmentarzysku nieopodal jednej ocalałej ściany stodoły-miejsca ich kaźni.Spotkali się tylko raz. Cieszyli się wspólnie z pewnego już ocalenia, że udało się im umknąć piekłu, lecz złudną była ich radość, bo piekło ich dogoniło.Odpowiedzialny za tą masakrę był Gerhard Thiele Kreisleiter, który 14 kwietnia uciekł używając fałszywych dokumentów. Żył w zachodniej strefie okupacyjnej, a później w Niemczech Zachodnich pod fałszywą tożsamością. Jego żona nigdy nie ujawniła jego pobytu. Thiele zmarł w 1994 (lub 1996) r. w wieku 85 lat. Za to schwytano i uwięziono innego „ważnego” – SS-Untersturmführera Erharta Brauny’ego, który zmarł w 1950 r.Ten obecnie zapomniany mord był jednym z wielu niewyobrażalnych bestialstw dokonanych przez Niemców na Polakach w czasie II wojny światowej.

Po napaści na Polskę Niemcy popełnili podobne morderstwa, chociaż na mniejszą skalę. Przypomnijmy: W Cecylówce Głowaczowskiej. 13 września 1939 r. Niemcy zagonili do stodoły i spalili w niej żywcem co najmniej 54 Polaków Również 13 września 1939 r. Niemcy dokonali mordu na około 50 rannych żołnierzach w Jasieńcu (gm. Rybno). Polski szpital polowy mieścił się tu w stodole oznakowanej flagami czerwonego krzyża. Została ona otoczona przez 16 niemieckich czołgów, które podpaliły ją pociskami zapalającymi. 18 września w Śladowie zamordowano na wałach wiślanych 252 jeńców, w tym rannych, a także 106 osób cywilnych. W Henrykowie (gm. Iłów), popełnioną najprawdopodobniej 18 września. Dokonano jej również w zemście – za bohaterską obronę tej miejscowości. Niemcy zapędzili do stodoły co najmniej 76 osób, przeważnie cywilów – w tym grupę uciekinierów z zachodniej Polski. Stodoła została podpalona i ostrzelana z karabinów maszynowych. Podobną zbrodnię popełniono między 17 a 20 września w miejscowości Radziwiłka, na terenie ginącej już Puszczy Młodzieskiej, gdzie spalono znajdującą się w stodole grupę rannych polskich żołnierzy. Takiej samej zbrodni – data nie została ustalona – dokonano w miejscowości Giżyce, gdzie w stodole spalono 30 jeńców z Wojska Polskiego. Można i trzeba mówić o holocauście popełnianym przez Niemców na Polakach już w 1939 r. Najgłośniejszą z nich, choć zarazem najsłabiej wyjaśnioną, jest spalenie przez specjalne komando niemieckie  ok. 340 Żydów w stodole w Jedwabnem w 1941 roku.Zbrodnia ta miała charakter rasistowsko-ideologiczny. Żydzi zostali zmuszeni do maszerowania po miasteczku z pomnikiem Lenina i spaleni w stodole poza miastem. Na miejscu zbrodni znaleziono też łuski pocisków karabinowych. Podobnych czynów dopuścili się Niemcy wcześniej w Wąsoszu (5 lipca 1941roku) i w Radziłowie (7 lipca 1941 roku).). Żydom kazano śpiewać pieśni radzieckie (m.in. „Maja Moskwa”, następnie zapędzono ich do stodoły i spalono. Tak jak w Jedwabnem, liczba ofiar nie została ustalona. Dowódcą zbrodniczego komanda był SS-Hauptsturmführer Wolfgang Birkner. Nie wyjaśniono, czy ten sam dowódca kierował zbrodnią w Jedwabnem. Birkner uniknął wymiaru ludzkiej sprawiedliwości – zginął na froncie w marcu 1945 r.

Podgaje 1 luty 1945-po całodobowej walce Polakom zabrakło amunicji, co zmusiło ich do kapitulacji. Rannych Polaków rozstrzelano na miejscu, pozostałych 37 zaprowadzono do wsi Podgaje, tam poddano przesłuchaniom i torturom. 32 żołnierzy Niemcy umieścili w stodole, skrępowali drutem kolczastym i podpalili. Tylko dzięki atakowi Brygady Świętokrzyskiej-NSZ uniknęły spalenia Żydówki w Holiszowie. Ich baraki zostały już zabite deskami, odgrodzone przewodami pod napięciem, pod ścianami stały pojemniki z benzyną. Na śmierć czekało ok. 200 kobiet. Uratował je atak Brygady Świętokrzyskiej – 5 maja 1945 r. Stodoła śmierci w Gardelegen została do holocaustu racjonalnie przygotowana. Niemiecki urzędnik powiatowy wydał rozkaz wybrania tych, a nie innych więźniów, ktoś przed ich doprowadzeniem zwiózł słomę, zorganizował zbrojne grupy katów i ich pomocników. Ktoś potem wydał rozkaz wywlekania zwłok ze stodoły i zakopywania ich w rowach. Uzbrojeni Niemcy – którzy pilnowali, by więźniowie dokładnie się spalili – mogliby przecież pilnować stodoły z żywymi ludźmi, aż do nadejścia Amerykanów.

Jeden dzień dzielił niewinne ofiary,które tyle wycierpiałe przez ostatnie lata od Niemców od upragnionej wolności. Każda ofiara decyzją dowództwa amerykańskich wojsk musiała być pogrzebana w osobnej mogile po wydobyciu ze stodoły lub dołów śmierci przy samej stodole.

 

Wieczny odpoczynek racz im dać, Panie,a światłość wiekuista niechaj im świeci.
Niech odpoczywają w pokoju.

Amen.

Klub GP Berlin-Brandenburg