Bory Tucholskie: Nie pozostajemy obojętni na ludzki los
Kluby „Gazety Polskiej” włączyły się do sprzątania po kataklizmie
W kościołach diecezji pelplińskiej zbierano datki na rzecz poszkodowanych w nawałnicy, a w najbardziej zniszczonych miejscowościach wciąż usuwano skutki burzy. Mocno zaangażowali się również członkowie i sympatycy klubów „Gazety Polskiej” z Tczewa i Starogardu Gdańskiego.
Mimo zapowiadanych burz tym razem pogoda oszczędziła zniszczone tereny, a tysiące osób mogły kontynuować wielkie sprzątanie po kataklizmie. Przez cały weekend pracowali także członkowie i sympatycy klubów „Gazety Polskiej” z Tczewa i Starogardu Gdańskiego wspomagani przez młodzieżowe stowarzyszenie Nie Ma Lipy ze Skarszew i ochotniczych strażaków. Na ich drodze były Rytel, Konigort i Brusy.
– Nie wiem, jak się odwdzięczyć za tę pomoc, bo słowo „dziękuję” to za mało – mówi wzruszona Urszula Detlaf z Rytla. – Wróciła nadzieja. Podwórko było całe zawalone drzewami. Kilka z nich mogło spaść na sąsiedni dom i garaż. Przybyła ekipa świetnie uporała się z tym zadaniem. Teraz mogę spać spokojnie, że nikomu nic się nie stanie, jestem bardzo wdzięczna młodzieży ze Skarszew i klubowiczom „GP”.
Jeden z nich Tadeusz Bubka z Tczewa mówi krótko. – Pani premier Beata Szydło przyznała, że szkody są ogromne, a ich likwidacja potrwa długie miesiące. Chcieliśmy więc dołożyć swoją małą cegiełkę, by poszkodowani szybciej uporali się ze sprzątaniem, i to się udało. Z kilku posesji usunęliśmy dziesiątki powalonych drzew – cieszy się.
– Życie jest nieprzewidywalne. Dziś pomagamy innym, ale jutro to my możemy potrzebować wsparcia, dlatego nie pozostajemy obojętni na ludzki los – dodają Mateusz Glanert ze skarszewskiego stowarzyszenia i Marcin Sobecki z pobliskiego Kręga, gdzie jest strażakiem ochotnikiem.
Na terenach dotkniętych nawałnicą pracuje blisko 400 strażaków z PSP i OSP. Usuwają konary i wspomagają żołnierzy w udrażnianiu kanału Brdy. Policja organizuje objazdy, kieruje ruchem, zabezpiecza mienie, przekazuje zgłoszenia o uszkodzeniach, dociera do poszkodowanych, kontroluje miejsca wypoczynku. Wszystkie drogi są już przejezdne. Energetycy systematycznie usuwają awarie sieci (wczoraj o godz. 12 bez prądu było 3704 odbiorców).
– Dziś możemy powiedzieć, że większość skutków nawałnicy została usunięta w ten sposób, iż mieszkańcy mogą zacząć myśleć o normalnym funkcjonowaniu, odbudowie swoich gospodarstw – powiedziała premier Beata Szydło, która w sobotę odwiedziła Chojnice.
Z budżetu państwa uruchomione zostaną środki na pomoc dla dzieci i uczniów pochodzących z poszkodowanych rodzin. Przeznaczono na ten cel kwotę 5 mln zł. Jeśli zapotrzebowanie będzie większe, program zostanie uzupełniony o dodatkowe pieniądze.
źródło: Gazeta Polska Codziennie
Autor: Sebastian Dadaczyński