Tekst alternatywny

Bury, Jan Bury

Takie tam… deliberacje…

Bury, Jan Bury

W jednym z gorzowskich ogólniaków odbył się protest przeciwko zakazowi sprzedaży niektórych produktów w szkolnym sklepiku. Licealiści wskazywali, że część z nich jest pełnoletnia, a zatem mają prawo napić się kawy czy zjeść drożdżówkę. W formie protestu wystosowano ogólnopolską petycję. Warto zapytać o co w tym wszystkim chodzi? Otóż posługując się szczytnym hasłem mówiącym o walce z nadwagą i otyłością wśród młodzieży, przegłosowano w Sejmie nowelizację ustawy o bezpieczeństwie żywności i żywieniu, która wskazuje jakie produkty wolno sprzedawać w szkolnym sklepiku. Można z politowaniem pokiwać głową np. nad wymogiem słodzenia wszystkiego miodem, że podane w nowelizacji procentowe zawartości substancji w produktach są niemożliwe do spełnienia. I nie przejmować się faktem, że tysiące szkolnych sklepików które dobrze współpracowały z rodzicami i dyrekcjami szkół zostaną zamknięte. Jednak należy się zastanowić jak to jest, że jedna z firm, która powstała raptem w marcu tego roku, z kapitałem pięciu tysięcy złotych, jest gotowa zainstalować automaty które zastąpią tysiące upadłych sklepików. Projekt nowelizacji zgłosił poseł PSL-u, Jan Bury.

Ryszard Kapuściński

Ryszard_Kapuscinsk