Dymisja Honorowego Ambasadora Powiatu Kwidzyńskiego
Kolejna afera rządów Platformy Obywatelskiej dotknęła tym razem Ministerstwo Sprawiedliwości. Ujawnione nagrania potwierdziły przypadki nieprawidłowości, do jakich miało dochodzić w Komendzie Wojewódzkiej Policji w Łodzi przy egzaminach i wydawaniu zezwoleń na broń palną. Śledztwo w tej sprawie podjęła Prokuratura Rejonowa w Ostrowie Wielkopolskim.
Okoliczności dymisji
Sprawa sięgnęła najwyższego pułapu kierownictwa resortu i 23 kwietnia 2015 prokuratura przesłuchała ministra Cezarego Grabarczyka. Należy tu zwrócić uwagę na fakt, że sprawa ta ciągnie się od dłuższego czasu, a ujawnione nieprawidłowości sięgają okresu roku 2012. Jednym z dowodów są nagrania podsłuchanych rozmów. Pikanterii całej sprawie dodaje fakt, że prokuratorowi, który wcześniej zdecydował o postawieniu zarzutów ministrowi Grabarczykowi i przeszukaniu jego biura poselskiego odebrano prowadzenie śledztwa. Działo się to już w czasie pełnienia przez Cezarego Grabarczyka funkcji ministra sprawiedliwości.
W obliczu postawionych na nowo zarzutów minister Cezary Grabarczyk składa 29 kwietnia o godzinie 23:00 szybką dymisję na ręce premier Ewy Kopacz. Ten nagły zwrot politycy Platformy Obywatelskiej tłumaczą wolą i potrzebą zapewnienia jasnych i przejrzystych sytuacji w polityce państwa. Sam Cezary Grabarczyk, mimo złożonej dymisji nie poczuwa się do winy i twierdzi, że uczynił to dla dobra kraju.
Kluczowa rola mediów
Inaczej komentują to politycy opozycji. Poseł Joachim Brudziński z Prawa i Sprawiedliwości na portalu wPolityce twierdzi, że w PO nie było woli politycznej do odwołania ministra Cezarego Grabarczyka, a dymisja została wymuszona przez media. Sprawa ministra Cezarego Grabarczyka została wznowiona przez redaktora Piotra Lisiewicza, który 11 marca 2015 w opublikowanym na łamach Gazety Polskiej artykule odniósł się do nieprawidłowości we wcześniejszym postępowaniu procesowym. Dalej sprawy potoczyły się lawinowo. Do krytyki ministra przyłączyli się nie tylko dziennikarze strefy wolnego słowa.
Racjonalizacja decyzji politycznej
W tej sytuacji racjonalnym z punktu widzenia interesu Platformy Obywatelskiej było usunięcie ze sceny politycznej jednego z najważniejszych swych filarów. Głównym powodem było to, że Cezary Grabarczyk swą osobą rekomendował poparcie reelekcji Bronisława Komorowskiego na fotel prezydenta RP. W sytuacji spadku notowań w sondażach przedwyborczych kandydata Bronisława Komorowskiego oraz nasilającej się krytyki wobec sprawującej władzę Platformy Obywatelskiej, „afera pistoletowa” i jej bohater stanowiliby poważne obciążenie. Dbałość Platformy Obywatelskiej o poprawienie swego wizerunku poszła dalej. Sukcesję po zdymisjonowanym Cezarym Grabarczyku przejął mniej znany, pochodzący ze Śląska polityk – Borys Budka. Dla Platformy Obywatelskiej okazał się bardziej wiarygodnym kandydatem na szefa resortu sprawiedliwości niż obecny wiceminister Jerzy Kozdroń, na którym ciąży bagaż spraw dotyczących odwołań od toczących się przed latami procesów związanych z kontrowersyjnym przejęciem gospodarstwa rolnego. Sprawy tamte monitoruje dziś Stowarzyszenie „Niepokonani Polska”. Nowy minister Borys Budka nie ma takich obciążeń i dla premier Ewy Kopacz jest nadzieją na rzetelne pełnienie ważnej funkcji państwowej.
Powiązania z Kwidzynem
Obok wywodzącego się z Kwidzyna wiceministra Jerzego Kozdronia, jego były resortowy szef miał też związki z naszym miastem, a ściślej powiatem. W dowód uznania za starania na rzecz budowy mostu na Wiśle w okolicy Kwidzyna, jako były minister infrastruktury, Cezary Grabarczyk nominowany został we wrześniu 2012 roku na Honorowego Ambasadora Powiatu Kwidzyńskiego.
Z pełnieniem tej zaszczytnej funkcji wiąże się posiadanie symbolicznego paszportu, upoważniającego do reprezentowania społeczności powiatu kwidzyńskiego na całym świecie.
Andrzej Baczewski