Tekst alternatywny

Felieton wakacyjny

Felieton wakacyjny

Wakacje się już skończyły, w Krakowie deszcz dzwoni o szyby jesienny. Ale że akurat tak się ułożyło, iż nie miałem prawie w tym roku wakacji, to postanowiłem nadrobić ten czas i napisać tekst bez polityki, a nawet bez Ryszarda Petru.

Wakacje to, jak wiadomo tzw. sezon ogórkowy. W polityce dzieje się wówczas stosunkowo niewiele. Chyba, że gdzieś wybuchnie wojna i zginą tysiące cywili, albo muzułmański emigrant wysadzi się w powietrze w centrum handlowym, za co obwinia się potem biedną kanclerz Merkel, ale bądźmy szczerzy – to zwykła proza życia. Dlatego też w wakacje na łamach gazet pojawia się potwór z Loch Ness, latające talerze, Paskuda, bądź wieloryb płynący w górę biegu Wisły.

Szukając tematów do wakacyjnego felietonu sięgnąłem po fachowe porady mistrza Kornela Makuszyńskiego. Oto drobne przykłady (trochę skracam, bo pan Kornel, dziecko Młodej Polski nadużywał przymiotników):

„Drzewo zjada ludzi. Teren akcji: puszcza Ameryki Południowej. Od czasu do czasu giną bez śladu wielcy podróżnicy, a nikt nie może dojść przyczyny. Dopiero Jack Richmond, cudownie ocalony, odkrył że istnieje takie drzewo, które śpiących w jego cieniu porywa koszmarnymi ramionami gałęzi i wrzuca ich do dziupli jak do paszczy, albowiem żywi się ludzką polędwicą. Tubylców nie tyka. Historię tę należy zakończyć obłędnie głęboką uwagą, że natura miewa przeraźliwe tajemnice”.

Albo:

„Czy Kolumb był Żydem? Sprawa ta, wiecznie otwarta, może być przyrządzona wybornie. Zależnie od kierunku pisma można wielkiego żeglarza obrzezać albo pozostawić go w stanie nieuszczuplonym. Sprawy tej mądry dziennikarz nie rozwiązuje, nie wyrokuje i nie angażuje się w żadną stronę. Można wtrącić kilka dowcipów o morskich Żydach, a zakończyć uwagą, że jeżeli Kolumb był istotnie Żydem, to odkrycie Ameryki było największym szwindlem w dziejach”.

Te propozycje Makuszyńskiego, które podrzucał przedwojennym dziennikarzom z – jak dziś byśmy powiedzieli – tabloidów przypomniały mi się, bo jeden z moich znajomych podjął akcję usuwania z kręgu swoich znajomych na portalu Facebook tych, którzy propagują wieści o tym, jakoby smugi kondensacyjne pozostawiane na niebie przez wysoko latające odrzutowce były w istocie jakimiś substancjami, które rozpyla CIA. Zacząłem więc zastanawiać się, jakie komentarze mu powpisywać, żeby mnie też wyrzucił i w efekcie wyszły mi same tematy wakacyjne.

Otóż: Ziemia jest płaska, czego dowodem fakt, że po dziś dzień funkcjonuje w Anglii Stowarzyszenie Płaskiej Ziemi, czy coś co się jakoś podobnie nazywa (autentyk!). Zdjęcia satelitarne kulistej Ziemi są sfałszowane przez NASA i inne agencje kosmiczne. Amerykanie nigdy nie wylądowali na Księżycu, a cały telewizyjny spektakl zainscenizował reżyser Stanley Kubrick w studio w Hollywood. W podziemiach Watykanu siedzą Żydzi i kierują całym światem. Nacisną guzik i proszę – pyk! Na drugim końcu świata wybucha rewolucja. Papież Franciszek jest masonem, to oczywiste. Prezydent Rosji Putin był dobrym i szlachetnym człowiekiem, więc go odstrzelili i teraz rządzi już czwarty z kolei sobowtór, poczynając od 2010 roku. Sklepienie niebios składa się z lodu, a w tym lodzie są dziury, przez które wpada do nas światłość Prawdziwych Niebios, które postrzegamy jako gwiazdy. Dziury te są ogromne, ale znajdują się setki kilometrów od nas, dlatego gwiazdy wydają się nam takie maleńkie…

Można by tak długo, ale cóż – już po wakacjach. I znowu trzeba będzie pisać o polityce, a przecież jest tyle ciekawszych tematów.

Tomasz Kowalczyk

Tomasz_Kowalczyk_big