Tekst alternatywny

[FOTORELACJA] Polacy murem za rządem (wideo)

[FOTORELACJA]

Rząd może na nas liczyć

Kilkaset osób zebrało się wczoraj przed Sejmem, aby wyrazić poparcie dla rządu Prawa i Sprawiedliwości. Wśród zebranych liczną grupę stanowili leśnicy, a także przedstawiciele klubów „Gazety Polskiej”. – To jest manifestacja w obronie demokracji, naszych suwerennych wyborów, które w ostatnich tygodniach próbuje się nam odebrać – podkreślił Tomasz Sakiewicz, redaktor naczelny „Gazety Polskiej”.

Manifestacja była organizowana na gorąco, ale i tak na miejscu pojawiło się kilkaset osób. Wśród nich liczni przedstawiciele Klubów „GP”, m.in. z Wejherowa, Gdańska, Wyszkowa, Tychów, Bielska-Białej, Dąbrowy Górniczej, Poznania, Zgierza. Przed Sejmem pojawili się również mieszkańcy Białowieży, aby podziękować ministrowi Janowi Szyszce za działania podjęte w Puszczy Białowieskiej. Liczną grupę stanowili też leśnicy z całego kraju. Na Wiejskiej zabrakło ekologów, pojawiła się tylko nieliczna grupa członków popierającego opozycję stowarzyszenia Obywatele RP. Ci jednak ograniczali się do obrażania uczestników manifestacji prorządowej. Zwolennicy PiS-u i prof. Jana Szyszki mieli ze sobą liczne transparenty, w tym m.in. znane ze spotów „GP”: „Bić k… i złodziei”, „Leśnicy razem z Janem”, „Społeczeństwo z PiS-em”, „Obronimy konieczną dobrą zmianę”, „Lasy w dobrych rękach”.

Do zebranych przed Sejmem przemówił Tomasz Sakiewicz: – Nie jest to manifestacja w obronie tego rządu, bo rząd wolno, a nawet trzeba krytykować. To jest manifestacja w obronie demokracji, naszych suwerennych wyborów, które w ostatnich tygodniach próbuje się nam odebrać. To, że Polska ma prawo głosu, to coś złego? Mówi się nam, jak mamy wybierać własny rząd, co powinniśmy pisać – podkreślił redaktor Sakiewicz. – Opozycja pyta, dlaczego nazywamy jej przedstawicieli zdrajcami i ubekami. Odpowiadam: najpierw wykonywaliście polecenia Moskwy, dzisiaj Berlina, a tak naprawdę zawsze szkodziliście Polsce i dziś też szkodzicie – dodał. – Kiedy PiS zaczęło rządzić, nie do końca rozumiałem spór wokół Trybunału Konstytucyjnego. Teraz to rozumiem. Już wiem, czego politycy opozycji się bali, dlaczego jeździli do Brukseli, do Berlina ze skargą na własny kraj, na własny rząd. To jest współczesna targowica – stwierdził Adam Borowski, szef Klubu „Gazety Polskiej” w Warszawie. – Spotkaliśmy się tu już 18 grudnia i pokazaliśmy, gdzie jest naprawdę siła ulicy. Wtedy media pokazywały, że druga strona licznie gromadziła się na demonstracjach – dodał.

Do zebranych przemówiła również Dorota Kania, szefowa działu krajowego „Gazety Polskiej Codziennie”. – To nieprawda, że rząd nie ma poparcia. Są tutaj reprezentanci różnych środowisk z całej Polski – zaczęła Kania, która odniosła się też do kwestii repolonizacji mediów. – Resortowe towarzystwo zapatrzone w Niemcy pozwoliło na zagarnięcie przez naszych zachodnich sąsiadów polskich mediów. Musimy to zmienić. Polskie media w polskich rękach – zaapelowała Kania. Głos zabierał także Mieczysław Gmiter, przedstawiciel stowarzyszenia Santa broniącego Puszczy Białowieskiej. – Dziękujemy ministrowi Janowi Szyszce za podjęcie działań – mówił Gmiter.

W czasie gdy przed Sejmem trwała manifestacja, w parlamencie dyskutowano nad przyszłością ministra środowiska. Premier krytycznie oceniła wniosek opozycji ws. jego odwołania. – Mam wrażenie, że ten wniosek powstał, gdy posłowie PO zobaczyli zdjęcie wiewiórki – mówiła Beata Szydło. – Ten wniosek to fake news. Sianie zamętu to sposób PO na uprawianie polityki – podkreślała premier RP.

Autor: Magdalena Piejko, Jacek Liziniewicz

Źródło: Gazeta Polska Codziennie

Polacy murem za rządem

Dzisiaj Polacy z całego kraju – od Wejherowa przez Poznań po Kraków – spotkają się w Warszawie na wielkiej manifestacji poparcia dla działań rządu Prawa i Sprawiedliwości. – Atakowany przez opozycję i inne środowiska potrzebuje wsparcia swojego elektoratu i my tego wsparcia chcemy mu udzielić – mówi Violetta Sasiak z Klubu „Gazety Polskiej” w Wejherowie.

Manifestacja poparcia dla działań rządu Prawa i Sprawiedliwości odbędzie się przed gmachem Sejmu przy ul. Wiejskiej w godz. 14–17. Jak mówią organizatorzy, jest to odpowiedź na wniosek o wotum nieufności dla rządu, szczególnie teraz, gdy ma być przeprowadzana największa w tej kadencji reforma – reforma sądownictwa. – Bądźmy razem tego dnia i pokażmy, że Polacy popierają działania i reformy rządu premier Beaty Szydło – zachęcają organizatorzy.

Dzisiaj do stolicy przyjadą grupy klubowiczów „Gazety Polskiej” z wielu miast, m.in. z Bielska-Białej, Krakowa, Poznania i Tychów. Jak dowiedzieliśmy się w centrali klubów, akcja spotkała się z dużym odzewem w bardzo krótkim czasie – wiele osób dzwoni, informując, że weźmie udział w dzisiejszej manifestacji.

– Nie każdemu udało się tak szybko zorganizować dzień wolny, ale przyjedziemy do Warszawy grupą dwudziestu kilku osób – mówi nam Janusz Jabłoński z tyskiego Klubu „Gazety Polskiej”. Dlaczego? – Niedługo będziemy obchodzili rocznicę Konstytucji 3 maja. Jeśli patrzeć historycznie, w kontekście tych donosów opozycji do Unii Europejskiej, nasuwa się analogia do targowicy. Chcemy pokazać, że nie ma zgody na takie działania – nie ma zgody na szkodzenie Polsce, niezależnie od poglądów – mówi „Codziennej” Janusz Jabłoński.

Do Warszawy przyjadą też klubowicze z Wejherowa. – Czujemy potrzebę bycia tego dnia przed Sejmem. Chcemy dać wsparcie rządowi, który w naszej ocenie robi, co może, żeby wyprowadzić Polskę na dobrą drogę. Atakowany przez opozycję i inne środowiska potrzebuje wsparcia swojego elektoratu – podkreśla Violetta Sasiak z wejherowskiego Klubu „GP”. – Autokar się dopełnia, wieczorem będzie komplet i rano wyruszamy – mówiła nam wczoraj przewodnicząca klubu.

Duża, bo ponad 60-osobowa grupa przyjedzie też z Bielska-Białej. – Mamy pełny autokar, jesteśmy oflagowani i zaopatrzeni w symbole narodowe. Do Warszawy jedziemy dlatego, że kochamy Polskę i chcemy wesprzeć rząd, którego jesteśmy sympatykami – mówi Andrzej Niedzielski z klubu „GP” w Bielsku-Białej.

Dorota Łomnicka

Źródło: Gazeta Polska Codziennie

​Popieramy dobrą zmianę

ROZMOWA Popieramy ten rząd, zwłaszcza teraz, kiedy wprowadza fundamentalne zmiany dotyczące systemu sądownictwa – z Adamem Borowskim, opozycjonistą w czasach PRL‑u, szefem warszawskiego Klubu „Gazety Polskiej”, rozmawia Magdalena Piejko.

W jakim celu warszawski Klub „Gazety Polskiej” zorganizował manifestację przed Sejmem?

W czwartek między godz. 14 a 17 gromadzimy się przed Sejmem, ponieważ chcemy dać świadectwo, że istnieje duża zdeterminowana grupa ludzi, która popiera reformy tego rządu. Jesteśmy z rządem Beaty Szydło i nie pozwolimy KOD-ziarzom go obalić. Zwracamy się do całej tej ekipy, tzw. KOD‑u, ze Stefanem Niesiołowskim i Lechem Wałęsą na czele, z jasnym przekazem: „O końcu tego rządu możecie sobie jedynie pomarzyć – ten rząd nie będzie wyskakiwał przez okna, ponieważ wielu ludzi z całej Polski go popiera, ponieważ my na to nie pozwolimy”.

Czego najbardziej obawiają się ci, którzy chcą ten rząd obalić?

Jesteśmy w trakcie wprowadzania reformy sądownictwa – to kluczowa reforma tej kadencji. Programy typu 500+ czy Mieszkanie+ są ważne, ponieważ dotyczą poprawy bytu Polaków, ale jest to perspektywa krótkofalowa. W perspektywie wieloletniej, z punktu widzenia przyszłości Polski, to reforma sądów jest najważniejsza, ona musi być przeprowadzona starannie, głęboko i od podstaw. Ostatnie wydarzenia pokazują, jak wielki jest opór tego środowiska i tych, którzy czerpią profity z obecnego stanu rzeczy, z dysfunkcji systemu sądowniczego. Teraz dopiero widać, dlaczego spór o Trybunał Konstytucyjny jest tak ważnym sporem.

Ilu ludzi będzie na manifestacji?

Zainteresowanie jest ogromne – przyjedzie nawet kilka autokarów z Polski, co mnie ogromnie zaskoczyło. Tę garstkę osób, które czatują przed Sejmem, moglibyśmy przebić siłami lokalnymi zgromadzonymi pod sztandarem warszawskiego Klubu „Gazety Polskiej”.

Wielu naszych czytelników zastanawia się, czy nie należałoby zorganizować większej manifestacji poparcia dla rządu. Co Pan o tym myśli?

Pojawiały się takie pomysły – takim momentem były m.in. grudniowe wydarzenia związane z blokadą Sejmu. Po tym jak okupanci z opozycji opuścili budynek Sejmu, z pomysłu wycofała się jednak Solidarność. Myślę, że dobrze się stało – taka manifestacja wiąże się z ogromnymi wydatkami i wysiłkiem. Musimy je gromadzić na kolejny moment krytyczny, który z pewnością nastąpi.

Źródło: Gazeta Polska Codziennie

Polacy murem za rządem. Manifestacja poparcia dla rządu – 23.03.2017.

Zapowiadana na łamach portalu niezalezna.pl manifestacja poparcia dla działań rządu Prawa i Sprawiedliwości odbyła się przed gmachem Sejmu przy ul. Wiejskiej w godz. 14:00-17:00. Jak mówią organizatorzy, jest to odpowiedź na wniosek o wotum nieufności dla rządu, szczególnie teraz, gdy ma być przeprowadzana największa w tej kadencji reforma – reforma sądownictwa.
W czwartek Polacy z całego kraju – od Wejherowa przez Poznań po Kraków – spotkali się w Warszawie na wielkiej manifestacji poparcia dla działań rządu Prawa i Sprawiedliwości.
– Atakowany przez opozycję i inne środowiska potrzebuje wsparcia swojego elektoratu i my tego wsparcia chcemy mu udzielić – mówi Violetta Sasiak z Klubu „Gazety Polskiej” w Wejherowie. W czwartek zgromadziliśmy się przed Sejmem, ponieważ chcemy dać świadectwo, że istnieje duża zdeterminowana grupa ludzi, która popiera reformy tego rządu.
Jesteśmy z rządem Beaty Szydło i nie pozwolimy PO-wcom i KOD-ziarzom go obalić. Zwracamy się do całej tej ekipy, tzw. KOD‑u, ze Stefanem Niesiołowskim i Lechem Wałęsą na czele, z jasnym przekazem: „O końcu tego rządu możecie sobie jedynie pomarzyć – ten rząd nie będzie wyskakiwał przez okna, ponieważ wielu ludzi z całej Polski go popiera, ponieważ my na to nie pozwolimy” – mówi Adam Borowski, opozycjonista w czasach PRL, szef warszawskiego Klubu „Gazety Polskiej”. Dzisiejsza manifestacja została zorganizowana przez warszawski Klub „Gazety Polskiej”. Do demonstracji dołączyli manifestujący leśnicy, popierający działania ministra środowiska Jana Szyszko. Według portalu niezalezna.pl, przed gmachem Sejmu zgromadziło się kilka tysięcy osób. Na miejscu obecny był zarówno Adam Borowski, przewodniczący stołecznego Klubu, jak i redaktor naczelny „Gazety Polskiej” Sakiewicz.
– Kiedy PiS zaczął rządzić nie do końca rozumiałem spór wokół Trybunału Konstytucyjnego. Teraz to rozumiem. Już wiem czego oni się bali. Czemu politycy opozycji jeździli do Brukseli, do Berlina ze skargą na własny kraj, na własny rząd. To jest współczesna Targowica – mówił dziś Adam Borowski.
Najpierw wykonywaliście polecenia Moskwy, dzisiaj Berlina
Z kolei szef „Gazety Polskiej” przekonywał, że dzisiejsza pikieta w gruncie rzeczy nie jest manifestacją w obronie rządu, a demokracji. – Nie jest to manifestacja w obronie tego rządu, bo rząd wolno, a nawet trzeba krytykować. To jest manifestacja w obronie demokracji, naszych suwerennych wyborów, którą w ostatnich tygodniach próbuje nam się odebrać. To, że Polska ma prawo głosu to coś złego? Mówi się nam, jak mamy wybierać własny rząd, co powinniśmy pisać – podkreślał. Sakiewicz odniósł się także do przeciwników politycznych Prawa i Sprawiedliwości. – Pytają dlaczego nazywamy ich zdrajcami i ubekami. Najpierw wykonywaliście polecenia Moskwy, dzisiaj Berlina, a tak naprawdę zawsze szkodziliście Polsce i dziś też szkodzicie – oceniał. /Źródło: niezalezna.pl/

Foto: zrzut z TV Strem1
Kazimierz M. Janeczko

Foto: Dzierżoniów II (zrzut z TV Strem1), Dąbrowa Górnicza

Wideo: niezalezn.pl (Stream1)