Tekst alternatywny

GLIWICE | Powstanie styczniowe na Litwie


Na spotkaniu online Gliwickiego Klubu Gazety Polskiej przedstawiono zarys Powstania Styczniowego na Litwie – na obszarze byłego Wielkiego Księstwa Litewskiego. Powodzenie powstania na Litwie warunkowało możliwość zwycięstwa w Kongresówce.
Zygmunt Sierakowski (1827-1863) był jednym z najsłynniejszych działaczy niepodległościowych na Litwie i jednym z najważniejszych dowódców całego powstania styczniowego. Oficer rosyjskiego Sztabu Generalnego, przygotowujący reformy prawa karnego w wojsku, był przeciwnikiem powszechnie stosowanych kar cielesnych. Wallenrod reformy i Wallenrod spisku polskiego, prekursor Pułkownika Kuklińskiego. Uważał, że wybuch Powstania jest przedwczesny, nieprzygotowany wewnętrznie i zewnętrznie sytuacją międzynarodową. Mimo wiedzy, że powstanie będzie przegrane, natychmiast do niego przystąpił. Podał się do dymisji, rezygnując ze świetnie rozwijającej się kariery. Został naczelnikiem wojennym województwa kowieńskiego. Oddział jego składał się z ponad 4000 ludzi, głównie z chłopskich ochotników ze Żmudzi.
21 IV pobił wojska carskie pod Ginietyniami. 9 V przegrał trzydniową, zaciętą bitwę pod Birżami, został ciężko ranny i dostał się do niewoli. Generał-gubernator Michaił Murawiew „Wieszatiel” obiecywał mu amnestię i zaszczyty w zamian za zdradę powstania. Sierakowski odmówił współpracy. Mimo iż nie wyleczył się z ran, został powieszony 27 czerwca 1863 r. na Placu Łukiskim w Wilnie. Pochowany w nieznanym miejscu.
Ludwik Narbutt (1832-1863), zwany „pierwszym powstańcem Litwy”. Jeszcze przed wybuchem insurekcji udzielał się w kołach konspiracyjnych Wilna, za co w 1850 roku został przymusowo wcielony do carskiej armii. Powrócił w 1860 roku, w stopniu podporucznika.
Został mianowany naczelnikiem wojennym powiatu lidzkiego, 9.IV. pod Rudnikami –Narbutt na czele 100 ludzi pokonał trzy roty i sotnię kawalerii rosyjskiej, w wyniku czego zdobył spory zapas broni. Do oddziału Narbutta przyłączył się utalentowany malarz i żarliwy patriota Elwiro Andriolli, znany z pięknych ilustracji do „Pana Tadeusza”. 5 maja przybył pod Dubicze, gdzie miały na niego czekać posiłki. W wyniku zdrady miejscowego chłopa znalazł się w pułapce. Otrzymawszy dwie rany zmarł.
Wincenty, Konstanty Kalinowski (1838- 1864), prawnik. dziennikarz, rewolucjonista, chłopoman wileński, gdy przejął władzę powstańczą na Litwie ogłosił, że wszelkie stosunki z Warszawą mają opierać się na zasadzie współpracy. Rząd Narodowy nie posiadał się z oburzenia na taką samowolę, ale po pertraktacji zgodził się zostawić Kalinowskiemu wolną rękę w zarządzaniu ziemiami litewsko-białoruskimi. Na przestrzeni ponad półtora roku podległy mu Wydział Wykonawczy stanowił samodzielny organ władzy podziemnego państwa polskiego. Państwa posiadającego struktury cywilne i wojskowe; ograny prasowe, pocztę, system podatkowy, a nawet placówki zagraniczne..
Kalinowski został zdradzony przez jednego ze współpracowników. W niewoli napisał „Zapiski spod Szubienicy”, w których – on Polak! – zwracał się do swych białoruskich rodaków: „Braty maje, mużyki radnyje! Z pad szubienicy maskouskoj/…/” apelował, aby byli nieugięci w walce o wolność. Z rozkazu Murawiewa Wieszatiela 22 marca 1864 roku został powieszony na Placu Łukiskim w Wilnie. Pochowany w nieznanym miejscu.
W 2017 roku podczas prac budowlanych na Górze Zamkowej w Wilnie odkryto kości dwudziestu Powstańców Styczniowych. Sierakowskiego rozpoznano po obrączce ślubnej: ”Zygmunt Apolonia 11 sierpnia 1862”. Kalinowskiego ustalono badaniami genetycznymi.
22 listopada 2019 roku po Mszy św. koncelebrowanej w Katedrze Wileńskiej odbył się uroczysty pogrzeb na cmentarzu, na Rosie, dwudziestu Powstańców Styczniowych, bohaterów trzech narodów Litwy, Polski i Białorusi. Obecni byli prezydenci Polski, Andrzej Duda z Małżonką, Litwy, Gitarius Nauseda, wicepremier Białorusi Ihar Piotroszenko. Premier Morawiecki i inne ważne osoby. Tłumnie przybyli Litwini, Polacy oraz Białorusini, którzy wielbią Kalinowskiego nie tylko jako bohatera Powstania Styczniowego, ale też jako budziciela świadomości narodowej.
Tekst:Jan Święcicki;

Klub Gazety Polskiej Gliwice