Tekst alternatywny

Lech Makowiecki i zespół “Zayazd” w Nowym Jorku

Lech Makowiecki i zespół “Zayazd” w Nowym Jorku

Kluby Gazety Polskiej z Nowego Jorku i Filadelfii, przy wsparciu zarządu klubów w Polsce, zorganizowały dla Polonii koncerty Lecha Makowieckiego wraz z żoną Bożeną, występujących jako zespół „Zayazd”.  Lech Makowiecki to znany bard, autor, kompozytor, scenarzysta, oraz felietonista (Gazeta Polska Codziennie, portale niezależna.pl, „W Sieci”). Jest liderem zespołu „Zayazd”, którego nazwa ma początki w admiracji Mickiewicza (płyta „Zayazd u mistrza Adama”). Zespół jest nakierowany na polską tradycję, kulturę i edukację historyczną młodego pokolenia przez szlachetnie pojmowaną rozrywkę (autorskie płyty: „KATYŃ 1940”, „PATRIOTYZM”, „OBUDŹ SIĘ, POLSKO” oraz tomiki wierszy: „PRO PUBLICO BONO” i „JA TU ZOSTAJĘ”, więcej: na www.zayazd.pl).

Koncerty Lech Makowieckiego przypadły do serca, podobały się obecnym. Odbyły się w przeciągu kilku dni wokół ostatniego weekendu czerwca. Trasa zaczęła się na Brooklynie, a następnie przeszła przez północną część New Jersey i Filadelfię. Publiczność właściwie rosła z każdym kolejnym koncertem. Był to już kolejny zagraniczny koncertowy wyjazd Lecha Makowieckiego, po wcześniejszym pobycie wśród Polonii australijskiej, poprzednich jesiennych koncertach w Nowym Jorku i w Chicago oraz po majowej trasie po Zachodniej Kanadzie. Po ostatnich koncertach i spotkaniach autorskich z Polakami w okolicach Nowego Jorku, Lech Makowiecki podzielił się swoimi spostrzeżeniami:

“Nasza Polonia bardzo się zmienia. Odchodzi w przeszłość ta tradycyjna, zakotwiczona jeszcze w emigracji wojennej ostoja polskości – weterani. Stosunkowo nieźle trzyma się fala solidarnościowych uchodźców z lat osiemdziesiątych. Ostatnia grupa – imigranci ekonomiczni – często odkrywa swą polskość dopiero na obczyźnie. Z tęsknoty za krajem, za dziecięcym wspomnieniami, za naszą polską „normalnością”…

O ile starsze pokolenia emigrujących Polaków związane było bardzo mocno z tradycjami II Rzeczypospolitej, o tyle najmłodsze roczniki Polaków są bardziej podatne na roztapianie się w nowy otoczeniu. Rozmawiałem zarówno z trzecim pokoleniem emigrantów mówiących nadal piękną polszczyzną, ale też coraz częściej trafiałem na młodych ludzi rozumiejących jedynie język swych przodków. Odpowiadali mi już zwykle po angielsku… Młodzież nigdy nie jest zła sama z siebie. Ona potrzebuje tylko dobrych wzorców. I ja im te wzorce podsuwam na tacy! Przypominam losy i czyny naszych wspaniałych królów, wielkich wodzów, bohaterskich rycerzy, żołnierzy, harcerzy…

Nie wnikam w podziały wśród Polonii. Całą moją twórczość – wiersze, ballady, blogi, felietony, scenariusze – adresuję do wszystkich rodaków, niezależnie od poglądów i politycznych przekonań. Próbuję poskładać to, co zniszczyły w nas lata niemieckiej okupacji, komunistycznego zniewolenia czy lewackich „eksperymentów” na naszym społeczeństwie. W utworze „DO NARODU” pisałem wręcz:

„(…) Dla mnie możesz być Żydem, Litwinem, Tatarem,
Kaszubą czy Ślązakiem, Łemkiem czy Madziarem,
Jeśli Polskę masz w sercu – klnę się tu, przed światem –
Będziesz mi druhem szczerym! Wspólnej sprawy bratem!

Jeśli ojciec twój zbłądził, dziad Ojczyznę zdradził
Nie pozwól, by twe losy Fatum dziś prowadził…
Sam wybierz swoją drogę, poszukaj w sumieniu
Prawdy, Dobra i Siły – byś się mógł odmienić…

Stańmy jak jeden Naród! Już Nadzieja świta
I przywróćmy nam wszystkim kraj –  RZECZPOSPOLITĄ…”

Na wcześniejszym spotkaniu z uczniami szkoły polonijnej w Calgary zaskoczyłem młodzież tezą o wyższości autentycznego bohatera – rotmistrza Pileckiego nad wymyślonym przez scenarzystów filmowych Jamesem Bondem. Wystarczyło zaledwie kilka zdań wyjaśnienia, by owacjami na stojąco podziękowali mi za balladę o jednym z największych herosów drugiej wojny światowej, walczącym aż do swej tragicznej śmierci z dwoma totalitaryzmami naraz! Młodzi ludzie dziwili się, że nie przypominamy takich bohaterów światu. Hollywood mając takie scenariuszowe biografie pracowałoby przez 48 godzin na dobę! Amerykanie z dwustu lat tępienia Indian wypromowali światowy hit – western. My – z ponad tysiącletnią,  przebogatą historią, pełną heroizmu i nieprawdopodobnych, często ratujących Europę aktów odwagi i waleczności  – nie jesteśmy w stanie nawet poinformować o tym spragnionych prawdziwej historii widzów…

W balladzie napisanej na 1050. rocznicę Chrztu Polski (do odsłuchania na You Tube) napisałem:

ROK 966                     

Dziewięćset sześćdziesiąt sześć – to był pamiętny rok
Inne gdzieś przepadły, okrył je historii mrok.
Gall Anonim spisał to, co najważniejsze jest
Mieszko – książę Polan – przyjął chrzest!

Dziesięć i pól wieku przeminęło tak jak myśl,
Dzisiaj – to już wczoraj, jutro się zamienia w dziś
Tyle się tu wydarzyło, tyle zabrał czas,
Lecz to jedno pozostało w nas!

Ref.
Ja wierzę! Mocno wierzę!
Jak rycerze –  ci sprzed lat.
Wiarą świętą, jak „Orlęta”,
Jak żołnierzy naszych kwiat.        

Moja wiara – pieśń prastara
Jest mi tarczą. To mój miecz!
W niej Ojczyzna, krew i blizna,
Pospolita Wielka Rzecz…

Pod Legnicą Bóg nas chronił – i choć brakło szans
Książę Henryk II wstrzymał Dżingis Chana marsz.
Na grunwaldzkim polu odprawiono kilka mszy…
Tam Krzyżakom wyrwaliśmy kły!

Szwedzki potop nie zatopił Częstochowy bram;
Ostał się Czarniecki, ale czuwał nad nim Pan.
Z Marią na sztandarach król Sobieski Turka zmiótł!
Klęska bolszewików to był cud! (nad Wisłą)

Ref.:   Ja wierzę…

Wichry wojny nas miotały, spowijała noc
Jedne państwa stąd znikały, inne rosły w moc.
Siła i bogactwo na nic, gdy upadnie duch;
Wiarą silny – mocny jest za dwóch.

Przetrwaliśmy czas rozbiorów i brunatne zło.
Komunistów i lewaków. Genderowe dno.
Od dżihadu ocalimy świat kolejny raz
Tylko Panie miej w opiece nas!

Ref.:   Ja wierzę…

Ten optymistyczny akcent niech będzie podsumowaniem moich rozważań nad ciągłością czy przyszłością  Polonii. Mamy liczne powody do dumy. Jeśli rząd polski i polskie placówki konsularne ruszą ze zmasowaną akcją informacyjno-kulturalną (koncerty, videoklipy, filmy, etc.) – przekonamy świat do tego, że „POLSKOŚĆ TO JEST NORMALNOŚĆ”. A coraz więcej młodych Polonusów będzie mówić o sobie bez kompleksów: Jestem Polakiem!”

NowyJork_2016_06_28_1

NowyJork_2016_06_28_2