Tekst alternatywny

ŁUNA NAD ZACHODEM

ŁUNA NAD ZACHODEM

– Rzym płonie! – wołała na przekór ślepym, zadowolonym z siebie Europejczykom Oriana Fallaci. Niewiele czasu minęło od śmierci wspaniałej Włoszki, aby jej proroctwa zaczęły się spełniać. Fala migracyjna, mnożące się zamachy terrorystyczne, ataki na kulturę i tradycję. Niezależnie od tego, czy śledztwo ustali prawdziwe powody (może ustali, ale czy poda?), pożar katedry Notre Dame, łuna nad Paryżem ma charakter symboliczny. Nasza cywilizacja upada. Trochę pod naporem innych, lecz bardziej na własne życzenie. Władzę sprawują lewackie elity wyrosłe z buntu roku ’68, nienawidzące własnej tradycji, kultury, siebie. Czy istnieje w ich działaniu jakiś przyszłościowy plan, jak kiedyś projektowali komuniści – nowy człowiek, nowe społeczeństwo (a może niekontrolowana władza nad zmanipulowanym tłumem konsumentów)? Na razie widać jedynie zapał niszczenia – rodziny, Kościoła, szkoły. Kultury, obowiązku, a nawet logiki. Ciężko doświadczeni przez historię i zahibernowani przez historię mamy dość komfortową sytuację. Dzięki opóźnieniu wiemy, dokąd i jak chcą zaprowadzić nas koryfeusze postępu. Etapy tego procesu znamy: wyparcie Kościoła z przestrzeni publicznej, usunięcie religii ze szkół, oddanie mediów komercji ergo wielkim monopolom realizującym własne interesy. Osłabienie rodziny przez zewnętrzną kontrolę przy pomocy rozmaitych Jugendamtów, ocenzurowanie mówienia i myślenia za pomocą poprawności politycznej i coraz bardziej znamiennych zmian w prawodawstwie skierowanym rzekomo przeciw mowie nienawiści, a w istocie kneblujących swobodę wypowiedzi, wykorzystywanie agresywnych mniejszości przeciw większości. Czy da się zatrzymać pociąg dziejów pędzący, obawiam się, w kierunku unicestwienia naszej cywilizacji? (Pojawiają się przecież przebłyski otrzeźwienia, np. w obrazach modlących się paryżan). Co do możliwości włączenia hamulców, jestem sceptykiem. Mam nadzieję, że niektórym może się udać z niego wysiąść.

Marcin Wolski

Marcin_Wolski_big