Tekst alternatywny

MISJA I MISKA

MISJA I MISKA

Charakterystyczną prawidłowością realnego socjalizmu było, że władza udawała, iż płaci, a ludzie udawali, że pracują. Pęknięta zależność między płacą i pracą nie została nigdy do końca naprawiona. Przy okazji trwającego strajku nauczycieli co i rusz padają sformułowania, że obiektywnie rzecz biorąc, nauczyciele powinni zarabiać lepiej, ale biorąc pod uwagę efekty ich nauczania, są wynagradzani nieźle, nie powiem – za dobrze. Obniżający się poziom wiedzy wśród młodego pokolenia może zatrważać. Żeby być uczciwym, należy przyznać, że efekt finalny nie jest wyłącznie wynikiem kiepskiego wynagradzania  pedagogów. Kolejne reformy i zmiany programów zdewastowały szkołę, coraz więcej rozmaitych ferii skróciło efektywny czas nauczania, a rosnące „prawa ucznia”, przy braku większej władzy dla nauczycieli, sprawiają, że nauczenie czegokolwiek graniczy z cudem. Premiowanie przepychania niedouków do kolejnych klas jest zbrodnią. Uczeń, który kończy pierwszą klasę bez umiejętności czytania, a drugą bez płynnej znajomości tabliczki mnożenia, powinien tkwić tam do skutku. Poza tym, kto powiedział, że wszyscy mają mieć maturę, a prawie wszyscy magistra? W doskonale zorganizowanej Szwajcarii wyliczono, że ludzi z wyższym wykształceniem potrzeba w populacji 10 proc., tylu też można zapewnić wysoką płacę adekwatną do poziomu wykształcenia. Na resztę czeka praca w przemyśle, usługach, turystyce itp. Ludzie uczą się dla zdobycia wiedzy, która będzie im przydatna w życiu, a nie dla dyplomu, który można powiesić na ścianie. I o tę normalność powinni walczyć nauczyciele. Co więcej, staż pracy powinien być tylko elementem składowym płacy. Powinny liczyć się praktyczne umiejętności, skuteczność. Genialny młody belfer, którego uczniowie wygrywają olimpiady i gremialnie dostają się na studia, może powinien zarabiać lepiej niż trep, nawet dyplomowany i mianowany. Ale takich reform z pewnością nie przeprowadzi organizacja pana Broniarza!

Marcin Wolski

Marcin_Wolski_small