Tekst alternatywny

[NIEZALEZNA.PL] | Podziękowanie dla klubów „GP”


W tym tygodniu pojawiła się informacja, że przyznano mi niezwykłe wyróżnienie Człowieka Roku Klubów „Gazety Polskiej”. To dla mnie miłe zaskoczenie, za które chciałbym podziękować wszystkim klubowiczom. Nie tylko zresztą za ten wybór, lecz także za wsparcie różnych inicjatyw, którego od lat doświadczam z ich strony.

Lista projektów, w które zaangażowani są klubowicze, a które staram się z różnymi środowiskami realizować, jest bardzo długa. Począwszy od Patriotycznej Pielgrzymki Kibiców, przez akcje Serce dla Inki, po działalność na dawnych Kresach.

Pierwsze pielgrzymki kibiców odbywały się dzięki logistycznemu wsparciu Klubu „GP” z Częstochowy, a w ich promocję zaangażowane były niezależne media z red. Piotrem Lisiewiczem na czele. Po ukazaniu się felietonu o akcji upamiętnienia Danuty Siedzikówny, sanitariuszki 5 Wileńskiej AK, na łamach „Codziennej”, z całego świata zaczęły napływać srebrne dary potrzebne do wykonania symbolicznej urny z ziemią z grobu naszej bohaterki, odnalezionego na gdańskim cmentarzu Garnizonowym. Dzięki ofiarności wielu ludzi dobrej woli, w tym klubowiczów, inicjatywa nie stała się jednorazowym wydarzeniem, lecz mogło tych serc powstać już kilkanaście.

Ten rok pod tym względem już jest wyjątkowy, ponieważ na XV pielgrzymce kibiców ofiarowaliśmy piękne serce na Jasną Górę, za kilka dni poświęcone zostanie kolejne, które znajdzie się w bursztynowym Ołtarzu Ojczyzny w bazylice św. Brygidy w Gdańsku.

Wreszcie bez Waszej pomocy z rozmachem nie można byłoby organizować letniego wypoczynku dla naszych małych rodaków z Kresów. I nie chodzi tu tylko o wsparcie materialne ich przyjazdu, lecz także o to, że zawsze możemy liczyć na piękną historię opowiedzianą piosenkami Pawła Piekarczyka. Odwiedza on każdy turnus, a tylko w roku ubiegłym dał dzieciom z Wileńszczyzny podczas wakacji pięć koncertów. To dzięki zaangażowaniu klubowiczów możemy w ciągu roku wspierać darami naszych rodaków. W tym roku rozpoczęliśmy również leczenie 13-letniej dziewczynki, która bez naszej pomocy straciłaby słuch.

Jestem Wam za to wszystko bardzo wdzięczny. W krótkim felietonie udało się tylko wymienić te najbardziej spektakularne formy Waszego wsparcia. Przez ostatnie 20 lat współpracy udało nam się zrobić naprawdę dużo dobrego. Nagroda, którą odbiorę na uroczystej gali, będzie więc także wyróżnieniem dla Was i Waszej ciężkiej oraz konsekwentnej pracy dla Polski. Oby dobry Bóg pozwolił nam wspólnie zdziałać jeszcze więcej dobra. Dziękuję jeszcze raz za to wyróżnienie.

ks. Jarosław Wąsowicz SDB

źródło: niezależna.pl