WYWIAD O Ruchu Kontroli Wyborów z Ryszardem Kapuścińskim, przewodniczącym klubów „Gazety Polskiej”, rozmawia Magdalena Piejko.
Dlaczego kluby „Gazety Polskiej” zaangażowały się w Ruch Kontroli Wyborów?
Kluby „Gazety Polskiej” angażowały się już od dawna w monitorowanie wyborów – mamy doświadczenie i wiedzę dotyczącą możliwości fałszowania wyborów. W tym roku miarka się przebrała i coraz więcej ludzi to widzi. Szczególnie bulwersująca jest sprawa Doroty Stańczyk z katowickiego klubu „Gazety Polskiej”, której rodzina jest regularnie zastraszana tylko dlatego, że Stańczyk, będąc członkinią Wojewódzkiej Komisji Wyborczej w Katowicach, odważnie ujawniła zniknięcie 130 tys. ważnych głosów.
Czy istnieje realna szansa, że w Ruch Kontroli Wyborów zaangażują się nowi ludzie?
Już się zaangażowali! To było widać podczas pierwszej Konferencji Ruchu Kontroli Wyborów w Częstochowie. Mimo że konferencja nie była intensywnie promowana, zjawiło się na niej ponad 1000 osób. Akces do ruchu zgłosiło prawie 80 organizacji obywatelskich o różnych profilach oraz reprezentanci polityków kandydujących w wyborach na prezydenta. Pojechałem tam także po to, żeby podziękować organizatorom za tę inicjatywę. Dzięki Ruchowi Kontroli Wyborów mamy realną możliwość, by pokazać rzeczywiste wybory Polaków. I nareszcie mamy szansę na powodzenie, bo do tej pory członkowie klubów „GP”, którzy brali udział w pilnowaniu wyborów, nie dostawali się do wszystkich komisji. Teraz jest nadzieja na to, że RKW będzie monitorował wszystkie komisje wyborcze.
Wybory już niedługo…
Tak, nie mamy dużo czasu. Ludzie, którzy wzięli udział w częstochowskiej konferencji, są często jednymi z niewielu w swoich miejscowościach, którzy robią cokolwiek dla Polski. Teraz oni muszą przekonać innych. Musimy także zaktywizować środowiska polonijne. Kluby „Gazety Polskiej” mają 80 organizacji poza granicami Polski i one również muszą się zaangażować w ten ruch. Kluby „Gazety Polskiej” przygotowują swoje studio wyborcze, w którym będziemy podawali zliczone przez nas wyniki.
Autor: Magdalena Piejko