Takie tam… deliberacje..
Pytania do pana Bodnara
Tydzień po ukazaniu się skandalicznego artykułu w holenderskiej gazecie „De Telegraaf” pt. „Neonaziści maszerują ulicami Warszawy” w centrum kultury De Balie w Amsterdamie zorganizowano kolejny spektakl nienawiści do Polski. Debatę zatytułowano „Demokracja w Europie. Co z Polską?”. W debacie oprócz takich pisożerców jak prof. Wojciech Sadurski czy prof. Radosław Markowski uczestniczył również rzecznik praw obywatelskich Adam Bodnar. Dyskusja przebiegała według znanego schematu, czyli zaatakowano rząd i personalnie Jarosława Kaczyńskiego, mówiono o totalitaryzmie panującym w Polsce, łamaniu praw człowieka, cenzurze i innych patologiach pod rządami PiS-u. Co ciekawe, na spotkanie sprzedawano bilety w cenie 12,5 euro. W związku z tym mam pytania do pana Bodnara. Czy urzędnikowi państwowemu wypada uczestniczyć w spotkaniach, na które sprzedaje się bilety? Czy otrzymał pan jakąś zapłatę za swoje wystąpienie w debacie? Jeżeli tak, to czy pieniądze pochodziły ze sprzedaży biletów? Po takich spotkaniach nie dziwmy się, że podczas koncertu w Amsterdamie Bono, wokalista U2, krzyczał ze sceny: „Naszym braciom i siostrom z Polski odbierana jest wolność”.
Ryszard Kapuściński
źródło: Gazeta Polska Codziennie