Tekst alternatywny

Rocznica Powstania Warszawskiego

Piąty rok okupacji hitlerowskiej Warszawa przeżywała z nadzieją zbliżającej się wolności. Pod koniec lipca 1944 roku stolica była świadkiem  ewakuacji urzędów niemieckich i transportów rozbitków z oddziałów niemieckich zza Wisły. 21 lipca gen. Bór- Komorowski włączył Warszawę do akcji „Burza”. Mikołajczyk przygotowując się do Moskwy, chciał mieć mocny argument, jakim miał być zryw zbrojny sił niepodległościowych w kraju. Moskwa miała jednak inne plany opanowania Warszawy. Jak podaje prof. Wojciech Roszkowski: „ dowództwo AL otrzymało rozkaz zajęcia miasta w momencie jego zdobywania przez Armię Czerwoną i wojska kościuszkowskie. 29 lipca radio moskiewskie wzywało w  audycji polskiej: „Polacy! Do broni! Nie ma momentu do stracenia!” Nazajutrz PPR wydała odezwę głoszącą: „Warszawianie! Do broni! Niechaj w całym mieście, w każdej dzielnicy powstaną polskie oddziały zbrojne!”  Kierownictwo podziemne, działające w strasznym napięciu, zdawało sobie sprawę, że zbyt wczesne uderzenie pozwoli Niemcom zgnieść powstanie, zbyt późne pozbawi legalne władze RP wpływu na bieg wypadków. 31 lipca rano nastąpiło w Warszawie spotkanie komendanta AK z Komisją Główną Rady Jedności Narodowej. Tegoż dnia o godz.18 gen. Bór-Komorowski i delegat Jankowski otrzymali meldunek o zaobserwowaniu czołgów radzieckich na Pradze i postanowili rozpocząć powstanie w Warszawie 1 sierpnia o godz.17. Decyzja o podjęciu walki nosiła wszelkie cechy greckiej tragedii- każdy wybór był zły. Niemcy nakazali stawienie się 100 tys. mężczyzn do prac fortyfikacyjnych, co groziło branką lub masowymi represjami, a także wskazywało, że hitlerowcy zamierzają uczynić z Warszawy twierdzę. Ponieważ duża część społeczeństwa stolicy pałała żądzą walki, istniała groźba, że akcje komunistów przerodzą się w powstanie pod ich kierownictwem. Bezczynność dowództwa AK miałaby w tej sytuacji fatalne skutki. Z drugiej strony, podejmując decyzję o powstaniu nie wzięto pod uwagę negatywnego stanowiska aliantów co do włączenia powstania w ich plany wojenne. Powstanie miało się stać manifestacją polityczną wstrząsającą sumieniem świata. Takie znaczenie powstania rząd londyński niewątpliwie przeceniał. Pamiętać jednak należy, że gdyby powstania nie wybuchło, polskie siły niepodległościowe zostałyby i tak zniszczone przez Kreml jako „współpracownicy Hitlera”, tym łatwiej że ich bierność mogła się stać argumentem dla Stalina. Sytuacja była właściwie bez wyjścia.”

W powstaniu brało udział około 36,5 tysiąca żołnierzy AK i 700 żołnierzy NSZ. Po stronie niemieckiej brało udział ponad 40 tys. żołnierzy, czołgi, lotnictwo, artyleria, moździerze, oraz bomby samobieżne typu „ Goliat”. Pod koniec września położenie powstańców i ludności stolicy stało się tragiczne. Po 63 dniach walk, przedstawiciele KG AK w dniu 2.X.  podpisali  akt kapitulacji. Podczas powstania Niemcy stracili ok.17 tys. żołnierzy. Straty polskie były znacznie większe. Zginęło ponad 22 tys. żołnierzy AK, a w masowych egzekucjach, w zrujnowanych domach i pożarach poległo ok. 180 tys. osób cywilnych.  Warszawa została niemalże doszczętnie zniszczona w znacznej części podczas walk, a po kapitulacji specjalne oddziały niemieckie na rozkaz Hitlera przystąpiły do akcji burzenia stolicy, dopełniając katastrofalny obraz bohaterskiej Warszawy. Do niewoli dostał się gen. Bór-Komorowski i część dowództwa powstania. Cele polityczne powstania nie zostały osiągnięte. Ofiary powstania nie były jednak całkowicie daremne. Stalin doszedł do wniosku, że Polaków nie da się łatwo ujarzmić i odstąpił od zamiaru uczynienia z Polski republiki radzieckiej.

Nasz tarnobrzeski bohater cc. mjr. Hieronim Dekutowski ps.”Zapora” działający wówczas na Lubelszczyźnie dwukrotnie podejmował działania zmierzające do pójścia z pomocą walczącej Warszawie. W tym czasie w Lublinie 1 sierpnia rozpoczął urzędowanie PKWN będący organem wykonawczym KRN. Na terenie Lubelszczyzny stacjonowało ok.2,5 mln żołnierzy Armii Czerwonej i Wojska Polskiego. Przy tak silnej  koncentracji sił wrogich, próby pójścia z pomocą powstańcom okazały się niemożliwe. Również oddział partyzancki „Jędrusie” z innymi oddziałami partyzanckimi Kielecczyzny „Nurtowcy”,”Barabasz” i „Szary” podążali w sierpniu na pomoc walczącej Warszawie. Doszli do miejscowości Kacprów k/Piotrkowa Trybunalskiego, gdzie 24 sierpnia ogłoszono rozkaz dowództwa dywizji o zaniechaniu dalszego marszu, z uwagi na szybkie przesuwanie się oddziałów niemieckich na linię Pilicy.

Polacy wykazali w swej historii wielkie umiłowanie Ojczyzny. Dzisiaj po wielu latach rządów komunistycznych odradza się tożsamość narodowa Polaków i patriotyzm. Niechaj potwierdzeniem tej tezy będzie wiersz współczesnego poety Kazimierza Węgrzyna, którego  gościliśmy w Tarnobrzegu w czerwcu bieżącego roku.

Tadeusz Wojteczko 

A JA CIĘ KOCHAM POLSKO!

a ja Cię kocham Polsko! Wbrew kłamcom i tchórzom

wbrew szydercom i zdrajcom… łajdakom i wrogom…

Tyś dla mnie Polsko! Matką dumą i ostoją

nadzieją oraz wiarą…. przyszłością i drogą…..

a ja Cię kocham Polsko! Tobie każde Słowo

 każda myśl gdy w pacierzu zwracam się do Boga

Tyś Matko wśród kapliczek katedr oraz krzyży

ucieczką i marzeniem gdy nas rani trwoga

a ja Cię kocham Polsko! I dziękuję Panu

za każde doświadczenie rano i wieczorem

z Tymi co ze mną idą razem do Ojczyzny

niosąc Twojego Krzyża Czułą Metaforę

a ja Cię kocham Polsko! Za Twój los niełatwy

za to że na mnie czekasz wierna i cierpliwa

bądź Matko pozdrowiona o każdej godzinie

oby nad Tobą Gwiazda Wolności świeciła

a ja Cię kocham Polsko! w imię Sióstr i Braci

i naszych Przodków co tworzyli niepodległe dzieje

Tyś dla mnie Polsko pierwsza w modlitwie i czynie

niech Bóg Cię błogosławi i daje nadzieję!

a ja Cię kocham Polsko! Przyjmij moje słowa

w imię Ojca i Syna i Świętego Ducha!

Bóg Honor i Ojczyzna niechaj będą zawsze

drogowskazem którego każdy Polak słucha!