PATRIOTYZM \ Za nami XVIII Zjazd Klubów „Gazety Polskiej”
Klubowicze po raz kolejny spotkali się w Spale, by rozmawiać o ważnych dla Polski sprawach, szczególnie w czasie przedwyborczym. – Potrzebujemy władzy, która dba o polskie interesy, i społeczeństwa obywatelskiego, które stoi murem za swoim państwem – mówił premier Mateusz Morawiecki.
XVIII Zjazd Klubów „GP” został zainaugurowany turniejem tenisa stołowego. Przy stołach rywalizowano o Puchar Prezesa Enea. Sportowa rywalizacja była wstępem do spotkań oraz dyskusji o przeszłości i przyszłości Polski.
Do uczestników zjazdu specjalną wypowiedź skierował premier Mateusz Morawiecki. Poinformował o obowiązkach, które zatrzymały go w Brukseli i uniemożliwiły spotkanie na miejscu z klubowiczami. Podziękował za dotychczasowy wysiłek oraz poprosił o dalsze zaangażowanie w czasie nadchodzących wyborów. Premier przypomniał, że przy niestabilnej sytuacji międzynarodowej oddanie władzy ponownie w ręce Platformy Obywatelskiej byłoby igraniem z ogniem. – Potrzebujemy władzy, która dba o polskie interesy, i społeczeństwa obywatelskiego, które stoi murem za swoim państwem. Awangardą tego społeczeństwa obywatelskiego jesteście wy. Ono zaczyna się od was. Od waszych rodzin, od waszych sąsiadów, przyjaciół i znajomych. Ludzie zrzeszeni w klubach „Gazety Polskiej” mają w sobie niepokorność myślenia, której Polska i nasza debata publiczna bardzo potrzebują – mówił Mateusz Morawiecki.
Goszcząca na zjeździe minister rodziny i polityki społecznej Marlena Maląg mówiła o rewolucji godnościowej, m.in. o ważnej roli świadczeń społecznych, które są inwestycją w przyszłość. – Wyprowadzamy Polskę z kąta Europy – mówiła. Z kolei minister edukacji i nauki Przemysław Czarnek podkreślił, że należy być gotowym na ataki ze strony przeciwników z powodu głoszenia prawdy. – Ludzie są zaślepieni i nie widzą potężnych zmian, które wprowadziliśmy w ciągu wielu lat – ocenił. Obecny na zjeździe minister rolnictwa Robert Telus tłumaczył, że bezpieczeństwo żywnościowe jest ważnym elementem suwerenności. Z uczestnikami online połączył się Karol Nawrocki, prezes Instytutu Pamięci Narodowej, który mówił m.in. o postępach w usuwaniu sowieckich pomników oraz o śledztwach w sprawach zbrodni komunistycznych.
Gościem zjazdu był również minister obrony narodowej Mariusz Błaszczak. Zapytany przez red. Tomasza Sakiewicza o możliwość uczestnictwa Polski w programie NATO Nuclear Sharing szef MON stwierdził, że „to ważna sprawa, ale niezwykle delikatna w sensie przekazywania informacji”. – W tej dziedzinie o szczegółach mówić nie mogę. Jak wszyscy doskonale wiemy, zmienia się sytuacja w naszej części Europy – przypomniał. Nuclear Sharing to program NATO, który jest elementem odstraszania jądrowego. Umożliwia udostępnianie głowic jądrowych państwom członkowskim. W zeszłym roku prezydent Andrzej Duda w wywiadzie dla „GP” poinformował, że temat polskiego uczestnictwa w tym programie jest otwarty, a polskie władze rozmawiały z USA o takiej możliwości. Wywiad odbił się szerokim echem na całym świecie.
Minister MON przypomniał również o wzmocnieniu polskiej armii, m.in. o czołgach Abrams. – Abramsy zamkną bramę brzeską, czyli będą stanowić barierę przed agresorem ze strony wschodniej – mówił Mariusz Błaszczak. W „domknięciu” pomogą śmigłowce uderzeniowe Apach. Bramą brzeską nazywany jest pas terenu na szerokości ok. 100 km między Brześciem a Warszawą. – Na początku maja w Pentagonie rozmawiałem z moim odpowiednikiem w USA Lloydem Austinem i doszliśmy do porozumienia w sprawie udostępnienia śmigłowców uderzeniowych Apach. Mariusz Błaszczak zapewnił, że jeśli rząd Zjednoczonej Prawicy będzie kontynuował swoją misję, to w ciągu dwóch lat będziemy mieć najsilniejsze wojska lądowe w Europie. – Chcemy odstraszyć agresora, pokazać, że nie opłaca się zaatakować Polski – powiedział. Mówił również o istotnej roli koreańskich czołgów K2. Wskazał, że Polska podpisała umowę na łącznie 1 tys. czołgów tego typu. Minister zaprosił wszystkich do Warszawy na defiladę 15 sierpnia, gdzie zaprezentowane zostaną różnego rodzaju sprzęty wojskowe.
Podczas zjazdu dyskutowano również o serialu „Reset”. Panel prowadziła red. Katarzyna Gójska, a udział wzięli autorzy serialu Michał Rachoń i prof. Sławomir Cenckiewicz, prezes TVP Mateusz Matyszkowicz oraz red. Tomasz Sakiewicz. Prezes Matyszkowicz przypomniał, że do początku 2016 r. żyliśmy w smutnej rzeczywistości jednorodnych mediów. Prof. Cenckiewicz przypomniał słowa niemieckiego ministra spraw zagranicznych Franka-Waltera Steinmeiera, który powiedział, że architektura bezpieczeństwa Europy musi uwzględniać interesy rosyjskie i że bez Rosji nie da się zbudować bezpiecznej Europy. Współtwórca serialu podkreślił, że Steinmeier powiedział, iżdla tej koncepcji nie ma żadnej alternatywy oraz nie ma możliwości powrotu do czasów zimnej wojny, czyli konfrontacji Zachodu z Rosją. Cenckiewicz ocenił, że koncepcja resetu polskiego opierała się dokładnie na tej diagnozie, że Rosja jest strategicznym partnerem.
– A skoro tak, to wszystkich tych, którzy traktowani są przez Rosję jako strefa interesów, w tym Ukrainę, Gruzję, należy poświęcić na ołtarzu resetu – stwierdził prof. Cenckiewicz. – Problem polega na tym, że negatywny odbiór filmu, jeśli chodzi o środowisko PO, z tego właśnie wynika, iż nie chcą przyznać, że realizowali politykę prorosyjską, oczywiście przy wielkim wsparciu medialnym – mówił. Red. Gójska podkreśliła, że polityka resetu miała ogromny zasięg. – Ta polityka głęboko wdarła się w polskie życie publiczne – mówiła. Zwróciła uwagę, że dotyczyło to wielu różnego rodzaju instytucji państwa polskiego, od tych związanych z bezpieczeństwem do edukacyjnych i naukowych. Red. Rachoń opowiedział o dokumencie, który zrobił na nim szczególne wrażenie. – W dokumencie Jarosław Bratkiewicz pisał, że ze względu na przygotowywaną wizytę premiera Tuska w Moskwie on bardzo prosi kolegów z ministerstw o przedstawienie listy spraw, które ministerstwa mogą wnieść do nowej filozofii stosunków z Rosją – mówił dziennikarz. – Na ten list odpowiadają niemal wszystkie resorty w Polsce – powiedział. Podkreślił, że widać, iż było to przedsięwzięcie, które miało zaangażować państwo całościowo.
Udział w zjeździe wziął również marszałek senior Antoni Macierewicz. Na początku zwrócił się do klubowiczów. – Nie ma w Polsce takiej społeczności jak wasza. Bardziej zaangażowanej w niepodległość. Nie mam co do tego wątpliwości – podkreślił. Mówił również o sytuacji Ukrainy. Ocenił, że „się obroni i pozostanie niepodległa”. Mówił również o katastrofie smoleńskiej. – Nie ma cienia wątpliwości, że ta wojna trwa w Polsce. Jak możemy się zastanawiać, czy ona trwa, czy nie? Tak to się zastanawia TVN24. Przecież zamordowano nam całą polską elitę, polskich przywódców – powiedział Antoni Macierewicz.
Na zakończenie drugiego dnia zjazdu wystąpiła marszałek Sejmu Elżbieta Witek. – Państwo własnym przykładem pokazujecie, nie tylko tym, co mówicie, że to społeczeństwo obywatelskie naprawdę tworzycie – powiedziała. Marszałek Elżbieta Witek przypomniała, że w 2015 r. UE próbowała Polsce narzucić nielegalnych migrantów, a później przyznała rację Polakom. – Odetchnęliśmy. I co się okazuje? Że wraca temat przymusowej relokacji – podkreśliła marszałek i dodała, że nie będzie zgody na taką politykę.
HUBERT KOWALSKI | www.GPCodziennie.pl