Takie tam… deliberacje…
Szymon H. – jak hipokryta
Tuż przed świętami miał miejsce błąd systemu w zapisywaniu się na szczepienia przeciw COVID-19, wskutek czego osoby między 40. a 60. rokiem życia były zapisywane na kwiecień, a nie, jak założono, na maj. Za błąd natychmiast przeprosił szef KPRM Michał Dworczyk. Opozycja rozpętała burzę, organizując serię konferencji prasowych, domagając się dymisji Dworczyka i całego rządu. – Nie ulega wątpliwości, że sprawcy tego chaosu powinni zostać zdymisjonowani – grzmiał Jan Grabiec, poseł KO. Szczytem hipokryzji popisał się lider Polski 2050 Szymon Hołownia, który w swoim stylu oświadczył: „Ile jeszcze będziemy znosić rządy gamoni, którzy nie potrafią przeprowadzić kluczowego dla życia i zdrowia procesu. Dzisiaj tysiące Polaków czekało w punktach na szczepienie, a wisiał cały system rejestracji, system, który obsługuje POZ, lekarze nie mogli szczepić ludzi” – bredził Hołownia. Kiedy jednak zorientował się, że może z błędu skorzystać, w okamgnieniu zarejestrował się i zaszczepił, chwaląc się dyplomem „Dzielny pacjent”. Wprawdzie ze łzami w oczach narzekał, że „punkt
szczepień, ponad 90 km od domu, ale co tam – przejechałbym nawet 1090”.
Ryszard Kapuściński
źródło: Gazeta Polska Codziennie