Takie tam… deliberacje…
To jest niebywałe!
Kiedy dwa tygodnie temu na konferencji prasowej Grzegorz Schetyna przyznał, że jego partyjny kolega poseł Michał Szczerba był organizatorem grudniowego puczu w Sejmie, nikt jeszcze nie wiedział o dobrej znajomości Szczerby z Bartoszem Kramkiem z fundacji Otwarty Dialog. Dopiero teraz wychodzą na światło dzienne bulwersujące fakty dotyczące fundacji, które muszą być jak najszybciej wyjaśnione i ujawnione opinii publicznej. Fundacja, łamiąc prawo, składa sprawozdanie finansowe za 2009 r. dopiero w 2015 r., a w tym czasie uzyskuje koncesję na „obrót wyrobami o przeznaczeniu wojskowym lub policyjnym”, którą straciła dopiero w czerwcu 2017 r., i to tylko dlatego, że z zarządu odszedł człowiek z uprawnieniami na handel bronią. Nikogo nie obchodzi pochodzenie olbrzymich pieniędzy wpływających na konto fundacji, choć jej szefowa Ludmiła Kozłowska chwali się znajomością z George’em Sorosem. Jej mąż, Kramek, podżega do wojny domowej, publikując instrukcję, jak wywołać w Polsce rozruchy. Wszystko to oznacza, że albo mamy do czynienia z kompromitacją służb, albo z celowym działaniem. Nasuwa się także pytanie, ile jest takich „uśpionych” fundacji czekających na czyjś rozkaz?
Ryszard Kapuściński
Źródło: Gazeta Polska Codziennie