Takie tam… deliberacje…
Totalsi atakują ministra
Od kiedy minister zdrowia Łukasz Szumowski zaczął się cieszyć największym zaufaniem społecznym, stał się głównym celem ataków opozycji. Czekano tylko na okazję, żeby uderzyć. Pretekstem stała się niedawna wypowiedź ministra, w której stwierdził, że jeżeli opozycja nie chce wyborów za dwa lata, to „jedyną bezpieczną obecnie formą jest głosowanie korespondencyjne”. Sygnał do szturmu dała niezawodna „Gazeta Wyborcza”, cytując list czytelnika, który podobno napisał: „Pan minister Szumowski, ortodoksa katolicki, wreszcie publicznie oświadczył, że rekomenduje wybory korespondencyjne. Czyli podporządkował się gościowi z Żoliborza”. Wprawdzie minister Szumowski wyjaśnił: „Zarzuty są absurdalne. Moje rekomendacje ws. wyborów są rekomendacjami ściśle medycznymi”, ale to nie pomogło – i się zaczęło. Pierwsze ruszyły do akcji posłanki opozycji. A to jedna stwierdziła, że minister Szumowski chodzi na pasku Jarosława Kaczyńskiego. Druga zaś porównała go wprost do Piłata, który „co prawda umył swoje ręce, ale Jezusa na śmierć skazał”. Brak słów, żeby skomentować takie zachowanie ludzi, którzy mają stanowić prawo i dbać o bezpieczeństwo Polaków. Należy w końcu postawić pytanie: kogo oni reprezentują?
Ryszard Kapuściński
Źródło: Gazeta Polska Codziennie