Tekst alternatywny

[Tydzień w Klubach „GP”] Przyjaźń buduje: Węgrzy na polskim Święcie Niepodległości

Tydzień w Klubach „GP” – 18.11.2015 r.

Przyjaźń buduje: Węgrzy na polskim Święcie Niepodległości

Tak jak w poprzednich latach, na zaproszenie Klubów „Gazety Polskiej” przybyła do Krakowa na obchody Święta Niepodległości kilkusetosobowa grupa naszych przyjaciół z Węgier. Na jej czele stał dr László Csizmadia (prezes Rady Porozumienia Społecznego CÖKA-CET). Już w pierwszym dniu pobytu Węgrzy uczestniczyli we mszy świętej w intencji śp. Lecha i Marii Kaczyńskich oraz wszystkich ofiar tragedii smoleńskiej, odprawionej w Archikatedrze Wawelskiej przez proboszcza parafii, ks. prałata Zdzisława Sochackiego i koncelebrowanej przez ks. Henryka Majkrzaka SCJ. Przed mszą delegacje Węgrów, Akademickiego Klubu Obywatelskiego im. Prezydenta Lecha Kaczyńskiego oraz Klubów „Gazety Polskiej” złożyły wieńce na sarkofagach Lecha i Marii Kaczyńskich i przy grobie marszałka Józefa Piłsudskiego. Następnie wszyscy przeszli pod Krzyż Narodowej Pamięci (Krzyż Katyński), gdzie zapalono 96 białych i czerwonych zniczy oraz złożono wieńce. W imieniu Węgrów przemówienia wygłosili Konsul Generalny Węgier w Krakowie dr hab. Adrienne Körmend i dr László Csizmadia, który powiedział m.in.: „Jeżeli jakieś narody ciężko cierpiały przez ucisk i zniszczenie ich najlepszych obywateli siłą represji – to my: Polacy i Węgrzy. Nazistowskie i sowiecko-bolszewickie bandy zbrodniarzy przelewały krew naszych braci, naszych rodaków. Blisko 20 tysięcy polskich ofiar zbrodni katyńskiej pali się jako ostrzegający wieczny płomień. Zło w każdej chwili może wyjść ze swego ukrycia, i jeżeli nie będziemy uważni, powtórzy swe straszne czyny…”.

Później odczytano apel Klubów „GP”: „Niemożliwe stało się możliwe. Całkowitą władzę w Polsce przejmuje jedyna formacja polityczna, która jest zdolna wyjaśnić co stało się w Smoleńsku. Nowa władza ma większość instrumentów niezbędnych by podjąć takie działania. Dziękując Bogu za to, że pozwolił nam doświadczyć tej chwili będziemy się wciąż modlić do Stwórcy i jednocześnie domagać od nowych władz by owoce tego zwycięstwa nie były zmarnowane. Chcemy godnego uczczenia poległych 10 kwietnia 2010 r. Chcemy uczciwego śledztwa w tej sprawie. Chcemy wreszcie, w miarę możliwości, ukarania winnych zarówno tragedii jak i tuszowania tej zbrodni. Będziemy trwać w naszej modlitwie póki tak się nie stanie.”

Obchody Święta Niepodległości 11 listopada rozpoczęły się poranną mszą świętą w Katedrze Wawelskiej, po czym wśród tysięcy krakowian i turystów, wśród burzy oklasków, niosąc polskie i węgierskie flagi, śpiewając polskie i węgierskie pieśni patriotyczne, wszyscy przeszli w patriotycznym pochodzie Drogą Królewską na pl. Jana Matejki, gdzie przed Grobem Nieznanego Żołnierza złożono wieńce w imieniu Klubów „Gazety Polskiej” i Narodu Węgierskiego. Niezwykle podniosły charakter miały popołudniowe społeczne obchody Święta Niepodległości pod patronatem Jarosława Kaczyńskiego. Delegacja węgierska razem z prezesem PiS Jarosławem Kaczyńskim i premier Beatą Szydło złożyła kwiaty pod pomnikiem bł. Jana Pawła II. Po przemarszu na plac im. ojca Adama Studzińskiego, przed Krzyż Katyński, przemówienia do tysięcy uczestników uroczystości (w tym delegacji z Węgier) wygłosili Jarosław Kaczyński, Beata Szydło, László Csizmadia i Tomasz Sakiewicz, który powiedział m.in. „>>Przez Twe ołtarze zanosim błaganie – Ojczyznę wolną pobłogosław Panie!<< – ile lat musieliśmy czekać, żeby to zaśpiewać? I warto było. Dwa lata temu zaczęliśmy obchody Święta Niepodległości w Krakowie. Pytali – >>po co<<? Właśnie tutaj zaczęło się zwycięstwo. Przyszedł prezydent, który doprowadził do tego, że dziś Polska zaczyna się zmieniać. Ale stąd też, a właściwie z okolic, pochodzi przyszła premier. Dziękujemy braciom Węgrom, że wzięli udział w obchodach Święta Niepodległości w Krakowie. Dziękujemy, że pokłonili się marszałkowi Józefowi Piłsudskiemu i śp. Lechowi Kaczyńskiemu. Nasza wspólna tysiącletnia historia, przyjaźń między Węgrami i Polakami, kontynuowana jest poprzez spotkania takie jak te w Budapeszcie, Warszawie, Krakowie. Dziękujemy – i do zobaczenia 15 marca w Budapeszcie!”.

W swoim wystąpieniu dr László Csizmadia powiedział: „Polska i Węgry wraz z innymi narodami środkowo-europejskimi, bałtyckimi i bałkańskimi może dać transfuzję zachodnim demokracjom rozleniwionym od dobrobytu. Widzimy, że Unia Europejska nie jest drogą jednokierunkową, często przychodzą z naprzeciwka tacy, którzy uważają, że przepisy unijne ich nie dotyczą, że mogą nas zmusić do stworzonych przez nich podwójnych standardów (…). Jarosław Kaczynski i Viktor Orbán od lat dobrze widzą, że jako główny nurt potrzebne jest zreformowanie Unii. Lecz to może się udać tylko wtedy, jeżeli większość obywateli Europy stanie po stronie ich i odnowy chrześcijaństwa, rodziny, ojczyzny. Europa równych sobie narodów – to jest nasza droga. Nie zapomnijmy, że niepodległość jest trudno wywalczyć, ale jeszcze trudniej jest ją zachować!”

Wieczorem w gościnnych progach restauracji „Chimera” odbyło się spotkanie poetycko-muzyczne, w którym udział wzięli wybitni artyści z Węgier i Polski. Wiersze węgierskich poetów: Konrada Sutarskiego, Istvána Kovácsa, Olaha Jánosa, Gábora Zsille, Sándor Márai, w tłumaczeniu Patrycji Paszt i prof. Jerzego Snopka recytował aktor Kamil Kollárik; na gitarze grał Patryk Koterwas. Polskę znakomicie reprezentowali: Leszek Długosz, Alicja Kondraciuk, Krzysztof Koehler, dr Elżbieta Morawiec (tekst analityczno – historyczny) i Stanisław Markowski, który wziął na siebie cały ciężar zorganizowania i prowadzenia tego pięknego wieczoru. Relacja wideo: www.klubygp.pl

Dziękuję Patrycji Paszt za współpracę. Słowa podziękowania składam Ewie i Ani Wójcik, Arance i Aleksandrowi Małkiewiczom, Stanisławowi Markowskiemu, Stefanowi Budziaszkowi, Krysi Kostce, Renacie Groyeckiej, Andrzejowi Ossowskiemu, Marcinowi Niewaldzie, Stasi Juszczyk, Jadwidze i Ryszardowi Arnoldom, Tomkowi Kowalczykowi, Jerzemu Zdebskiemu, Kazimierzowi Krzywdzie i całemu krakowskiemu klubowi „Gazety Polskiej”, oraz reprezentantom licznych klubów, którzy odwiedzili Kraków w dzień naszego wspólnego narodowego święta.

Ryszard Kapuściński

Ryszard_Kapuscinsk