Tekst alternatywny

W końcu zwyciężymy

Ze wzgórza pod Krakowem

W końcu zwyciężymy

Afrontu wobec polskich obywateli dokonał premier Tusk, który też uchylił się od uczczenia pamięci pomordowanych Polaków.

Pomimo porażek w sejmie i senacie Rodziny Kresowe w tych dniach odniosły wielki sukces

Ministrowie Tomasz Nałęcz i Andrzej Kunert robili, co mogli, aby zneutralizować społeczne obchody 70. rocznicy Krwawej Niedzieli na Wołyniu. Na szczęście to im się nie udało. Na rządowo-partyjną „oficjałkę” na ogródkach Żoliborza przybyła zaledwie garstka osób. Zresztą starannie wyselekcjonowana, bo bano się wysłać zaproszenia dla wielu Rodzin Kresowych. Natomiast na uroczystości społeczne, zorganizowane w centrum stolicy, przyjechało kilka tysięcy osób. Jest to ważny sygnał dla wszystkich, którzy wciąż wierzą, że poprzez prymitywne manipulacje da się cokolwiek osiągnąć. Również strona ukraińska (oczywiście chodzi o postkomunistyczny rząd i faszystowską Swobodę, a nie o większość społeczeństwa) pokazała, co myśli o lizusostwie polskiego establishmentu. Na uroczystości w Warszawie nie przybył bowiem ambasador Ukrainy, a wzięcia udziału w mszy św. w Łucku odmówił  prezydent Janukowycz. Czy trzeba o większe afronty wobec państwa polskiego?

Afrontu wobec polskich obywateli dokonał  także premier Tusk, który też uchylił się od uczczenia pamięci pomordowanych Polaków. W jego ślady poszli minister Radosław Sikorski oraz marszałkowie Ewa Kopacz i Bogdan Borusewicz, jak i prawie cały aktyw PO. Widocznie nie dostali na to akceptacji Brukseli i Berlina. No cóż, przyjdzie im za to zapłacić w czasie kilku zbliżających się kampanii wyborczych. Sami są sobie winni i nie ma co ich żałować.

Przyjdzie im także zapłacić za żenujące postępowanie w czasie głosowania uchwały o ludobójstwie. Tylko niewielka część posłów PO stanęła po stronie prawdy. Tak jak solidarnie po tej stronie stanęli posłowie PiS, PSL, SP i SLD. Z kolei ci od Palikota poszli karnie za Tuskiem i Sikorskim, bo przecież to ich mocodawcy.

Pomimo porażek w sejmie i senacie Rodziny Kresowe w tych dniach odniosły wielki sukces. Serią uroczystości, które trwają już od maja, udało się przełamać  zmowę milczenia. Takiej ilości choćby samych informacji w mediach nie było nigdy. Udało się też zmusić polityków, aby jasno określili się w tej sprawie. Teraz Kresowianie i ich potomkowie oraz coraz liczniejsi sympatycy wiedzą, na kogo mają  głosować, a na kogo nie. Określiły się też władze kościelne, a kazanie bp. Ignacego Deca ze Świdnicy było przykładem, jak należy walczyć o prawdę, bez sojuszu ołtarza z tronem. W końcu zwyciężymy.

Zapraszam 20 bm. o godz. 20 do Radymna na rekonstrukcję napadu UPA na wioskę.

Tadeusz Isakowicz-Zaleski