Tekst alternatywny

Wróżba dla środka Europy

Wróg Ludu…

Wróżba dla środka Europy

Gdyby spojrzeć na mapę historyczną, można by stwierdzić, że od 800 lat w Europie dominują dwa żywioły: imperialne – wschodni  (najpierw mongolski, potem rosyjski) i niemiecki – oraz republikańskie – środkowoeuropejskie. Kiedy imperia zaciskały mocno ręce na Europie Środkowej, republiki upadały, a narody tego regionu traciły niepodległość, stając się ludzkim i surowcowym zapleczem dla okupantów. Kiedy narody Europy Środkowej zaczynały się dogadywać, imperia musiały się cofać. Rzadko do bezpośredniego niszczenia aspiracji tych narodów używano wielkich sił zbrojnych. Wspomagały one raczej inne działania. Przykładem była tu I Rzeczpospolita. W zasadzie do szwedzkiego potopu była zupełnie niezwyciężona. Trzeba tu dodać, że potop nastąpił po serii kozackich powstań, które rozerwały Rzeczpospolitą od środka. Tu widać było sedno naszej siły i jednocześnie to, co najbardziej chcieli zniszczyć okupanci: zdolność do łączenia się w większe organizmy. Skłócenie Polaków i Ukraińców było jednym z największych sukcesów Moskwy. Później waśnie te wspierali również Austriacy i Niemcy.

Dzisiaj, kiedy doszło do jawnego buntu na Ukrainie przeciwko rosyjskiej dominacji, Niemcy są największym hamulcowym zdecydowanych działań  wobec Rosji. Jednocześnie Berlin próbuje się przeciwstawić wszelkimi siłami przejęciu władzy przez demokratycznie wybrany w Polsce rząd. Niemieckie media, jak mogą, podburzają ludzi do buntu, a niemieccy politycy organizują międzynarodową nagonkę na legalnie wybrane władze. Strach przed wybiciem się na niepodległość narodów Europy Środkowej powoduje niebywałą wręcz zaciekłość dyplomacji niemieckiej i rosyjskiej. Federacja republik czy jakikolwiek inny dobrze współpracujący ze sobą organizm w tej części Europy kończy trzystuletni okres dominacji dwóch imperiów (niemieckie było długo podzielone między Prusy i Austrię). Być może jest to moment zupełnie historyczny.

Prawie cztery lata temu w Budapeszcie pozwoliłem sobie powiedzieć do Węgrów i Polaków, że nadchodzi czas wolnych narodów. Głęboko  wtedy wierzyłem, że czas ten naprawdę się zbliża. Teraz odzyskaną wolność trzeba obronić i utwierdzić.

Tomasz Sakiewicz

Tomasz_Sakiewicz_small