Tekst alternatywny

Wykład dr Miry Modelskiej-Creech wygłoszony na II Zjeździe Klubów „GP” w Paryżu

Wykład dr Miry Modelskiej-Creech wygłoszony na II Zjeździe Klubów „GP” w Paryżu

Dyplomacja patriotyczna; wielkiego wirtuoza, wielkiego kompozytora, wielkiego dyplomaty, wielkiego premiera Ignacego Jana Paderewskiego

Ignacy Jan Paderewski w liście do swego biografa R. Landaua pisał: „Pochodzę z niezamożnej, starej, szlacheckiej rodziny. Takich rodzin w dawnej Polsce było wiele tysięcy. Rodzinom,  rolników-rycerzy za zasługi w orężnej obronie kraju przysługiwało, obok innych przywilejów stałe prawo wyborców…. Moja rodzina w późniejszych czasach wydawała ziemian, to jest rolników, lekarzy, urzędników, nauczycieli, a więc ludzi o poziomie umysłowym i towarzyskim względnie wysokim.”

6 listopada 1860 roku, w Kuryłówce na Podolu, w pobliżu Litynia nad Bohem, Janowi i Poliksenie Paderewskim urodziło się dwoje dzieci: Antonina i syn Ignacy Jan. Kilka miesięcy później matka Ignacego zmarła, a wychowaniem obojga dzieci zajął się ojciec. Zauważył on predyspozycje muzyczne swego 3-letniego syna i zaangażował nauczyciela muzyki Filipa Runowskiego, skrzypka, dawnego ucznia Konserwatorium Wiedeńskiego, który uczył Ignacego początków gry na fortepianie.

3 lata później przez Podole przeszła burza Powstania Styczniowego. Z Lityńskiego powiatu do generała Edmunda Różyckiego przyłączyło się od 50 do 100 jeźdźców i prawdopodobnie Jan Paderewski do nich dołączył, lub też udzielał pomocy powstańcom. W wyniku czego został aresztowany i spędził rok w więzieniu. Zwolniono go na prośbę okolicznych chłopów ukraińskich.

Ojciec po powrocie z więzienia żeni się ponownie z Anną z Tańkowskich, którą Ignacy zapamiętał jako miłą i dobrą. Po 1868 roku wykształceniem Ignacego i Antoniny zajmował się Michał Babiański, weteran Powstania Listopadowego, wieloletni emigrant z Francji. Uczył Ignacego historii Polski, czym podsycał i utwierdzał gorący patriotyzm przyszłego wirtuoza. Tak, więc Ignacy wraz z siostrą otrzymali bardzo staranne wychowanie domowe. Oprócz polskiego mówili biegle po francusku. Dzięki wychowaniu domowemu uniknęli rusyfikatorskiego wpływu szkoły. Na kształt ich dziecinnych umysłów największy wpływ wywarła rodzina, wychowawcy domowi, znajomi i znajomi rodziny.

Instytut muzyczny w Warszawie zwany powszechnie Konserwatorium Muzycznym Warszawskim, założy przez wybitnego skrzypka, Apolinarego Kątskiego w roku 1860 gromadził corocznie około dwustu uczniów z ziem całej dawnej Rzeczpospolitej. W 1872 r. zjawił się tu również Ignacy Jan Paderewski przywieziony przez ojca z dalekiego Wołynia i przyjęty przez Kątskiego do klasy fortepianu. Natychmiast po wysłuchaniu przez profesora wykonania pierwszego utworu.

Ówczesną najbardziej popularną salą koncertową był tak zwany Hol Aleksandryjski. Tam też koncertowali wybitni studenci konserwatorium, a wśród nich Paderewski. W 1874 r. orkiestra Konserwatorium wystąpiła w ogrodach Belwederu przed carem Aleksandrem II. Car zainteresował się młodym studentem, który grał na egzotycznym instrumencie – trambonie.

W 1876 r. Paderewski z dwoma kolegami wyprawił się na północny-wschód: Witebsk, Wielkie Łuki, północno-wschodnie krańce twerskiej guberni, okolice Nowgorodu i Pskowa oraz Petersburga. Podróżowali tak bez grosza przy duszy, bez ciepłego płaszcza i bielizny, z kęsem chleba i paczką herbaty. Jakkolwiek celem podróży był zarobek na czesne i koszty utrzymania, to jednak zawsze wybawiał Paderewskiego ojciec wysyłając oczekiwanego pieniądze, aby syn powrócił do Warszawy i kontynuował studia.

25 czerwca 1878 roku Ignacy Jan Paderewski zdał podstawowe egzaminy przed zarządem Instytutu Muzycznego i otrzymał najlepsze oceny pośród 26 osób zdających te egzaminy, przy czym jako jedyny ze studentów za kilka przedmiotów otrzymał „piątki rzymskie”; a mianowicie z kontrapunktu wyższego, fortepianu i ćwiczeń zbiorowej muzyki. Otrzymał też patent z numerem 186 świadczący o ukończeniu Instytutu Muzycznego i aż trzykrotnie pojawił się na estradzie Sali Aleksandryjskiej, Ratusza miasta Warszawy.

Jesienią 1878 r. dyrektor Instytutu, Apolinary Kątski zaangażował Paderewskiego jako profesora fortepianu, w niższych klasach żeńskich, z roczną pensją 300 rubli. Paderewski bardzo sumiennie wypełniał swoje obowiązki i cieszył się sympatią i uznaniem studentów. Ostatecznie zakochała się w nim, nie bez wzajemności absolwentka Instytutu, Antonina Korsakówna z Rudni, z dalekiej Witebszczyzny. Młodzi pobrali się w majątku rodziców panny młodej, w dniu 7 stycznia 1880 roku i zamieszkali w Warszawie. Paderewski kontynuował pracę w Instytucie. Próbą uzupełnienia dochodów były koncerty ze znanym warszawskim skrzypkiem oraz profesorem Instytutu, Władysławem Górskim.

W październiku 1880 roku Paderewskim urodził się syn Alfred. Życie nie oszczędziło mu ciosu, bo już kilka dni po porodzie 18 października Antonina zmarła najprawdopodobniej na skutek gorączki popołogowej. Niemowlęciem przez pewien czas opiekowała się babka Julia Korsakowa. Paderewski ponownie, jako dwudziestoletni wdowiec z niemowlęciem na utrzymaniu staje wobec nowej sytuacji. Nadal prowadzi klasę fortepianu i jak wyraził się o nim Władysław Żeleński: „zanim zdołał opanować technikę fortepianową, duchową stronę utworów ogarniał intuicyjnym prawie zmysłem”.

Paderewski stanął przed trudnym wyborem, czy kariera kompozytora, czy też pianisty. W celu dokonania rozeznania tej sytuacji wybrał się do Berlina i w styczniu 1882 roku rozpoczął studia u wybitnego pedagoga i znanego kompozytora Friedricha Kiela. Paderewski szybko poznał Berlin, regularnie bywał na koncertach, a swe wrażenia i uwagi przekazywał do Warszawy. Zawarł też znajomość z berlińskim wydawcą Hugonem Bockiem, właścicielem firmy wydawniczej i księgarskiej „Ed. Bote und G. Bock”, która do końca 1882 roku opublikowała 8 opusów Paderewskiego. Po powrocie do Polski koncertował Paderewski najczęściej z Władysławem Górskim, a wśród słuchaczy bywał nawet Bolesław Prus.

Kontynuując pracę w Instytucie zaprzyjaźnił się z doktorem Tytusem Chałubińskim, z którym w 1883 roku wybrał się na Podhale i w Tatry. Zapisywał pilnie melodie pieśni i tańców góralskich. W wyniku tych prac powstał cykl „Album tatrzański”. Fragmenty albumu zagrał Paderewski w nowym zakopiańskim dworcu tatrzańskim z taką porywającą dziarskością oraz takim odczuciem ducha muzyki góralskiej, że zasłuchani górale komplementowali jego grę, że gra jak diabeł – pełen poezji i młodzieńczej brawury.

W czasie swojej następnej podróży do Berlina w 1884 roku w mieszkaniu wydawcy Hugona Bocka, Paderewski spotkał najsłynniejszego wówczas pianistę świata Antoniego Rubinsteina. W liście do przyjaciela Władysława Górskiego napisał: „Prosił on mnie sam, bym coś swego zagrał – grałem więc bardzo dużo i bardzo podle. Rubinstein jednak winszował mi i powiedział, że rad był usłyszeć rzeczy pod każdym względem nowe i ładne”.

We wspomnieniach spisanych z pomocą amerykańskiej dziennikarki, Mary Lawton, Paderewski podkreślił, że Rubinstein przepowiedział mu wtedy, że on – Paderewski – ma świetną przyszłość przed sobą i powinien więcej komponować na fortepian. Powiedział również: „Ma pan wrodzoną technikę i mógłby pan, jestem tego pewien, zrobić wspaniałą karierę jako pianista”. Rozmowa z Rubinsteinem wywarła duży wpływ na życie Paderewskiego. Jak wspominał słowa mistrza były dla niego niespodzianką: „To, co powiedział przeobraziło cały mój świat”. Dotychczas sądził, że będzie kompozytorem, a po spotkaniu z Rubinsteinem powziął decyzję, że będzie pianistą. Umocniła go, w tym zamiarze również Helena Modrzejewska i jej mąż Karol Chłapowski, w których willi, na Antałówce, w Zakopanem grywał podczas pobytu na Podhalu latem 1884 roku.

Poważnie dokonawszy tak trudnego wyboru, udał się Paderewski do Wiednia, ażeby pobierać lekcje u najsłynniejszego wówczas pedagoga fortepianu, Polaka, Teodora Leszetyckiego.

Leszetycki po wysłuchaniu Paderewskiego pochwalił jego kompozycje, ale odradzał karierę pianisty-wirtuoza. Powiedział bowiem: „Szkoda, że nie przybył pan do mnie wcześniej. Teraz już za późno… i jaka wielka szkoda. Mógłbym pokierować pańskimi zdolnościami i zrobić z pana wielkiego pianistę”.

Wiedeński profesor nie wziął pod uwagę wielkiej ambicji swego przyszłego studenta, jeszcze większego uporu, poświęcenia i niezmierzonej pracowitości i wytrwałości. Docenił jednak, że przybysz ma wrodzony instynkt muzyczny i najważniejszą zaletę pianisty, a mianowicie – dźwięk.

Paderewski w ogromnym wielomiesięcznym trudzie ćwicząc po 6-7 i więcej godzin dziennie ostatecznie zdobył odpowiednią dyscyplinę palców i poznał właściwą metodę pracy. W 1885 r. powraca do Warszawy, a następnie odbywa tourne po Lwowie i Krakowie. Profesor Leszetycki porekomendował Paderewskiego dyrekcji Konserwatorium Muzycznego, w Strasburgu. Polski muzyk otrzymał posadę profesora z pensją 2400 marek za 24 godziny lekcji tygodniowo oraz 4 koncerty w roku. Ze Strasburga jeździł do Paryża, gdzie nawiązał serdeczną przyjaźń z fenomenalnym hiszpańskim skrzypkiem Pablo Sarasate oraz poznał kompozytora Eduarda Lalo.

W 1887 r. ponownie wyjeżdża do Wiednia, dla dalszych studiów u Leszyteckiego. Pracował z niesłychanym poświęceniem i w wielkim trudzie, zagrożony nędzą i głodem. Leszetycki wyraził się, iż Paderewski opanował technikę grę w stopniu doskonałym i teraz już pracowali nad wyrobieniem stylu. To jest jak to określał Leszetycki – „Pogodzeniem indywidualności wirtuoza z intencjami kompozytora”. W tej sytuacji Leszetycki uznał, że Paderewski jest gotów do debiutu, który nastąpił w Paryżu w sali Erarda 3 marca 1888 roku. I to właśnie wtedy, polski wirtuoz odniósł sukces na miarę światową. Powodzenie zdobyte wówczas wyrokowało o powodzeniu w całej Europie. Prasa paryska pisała o nim: „Najbardziej zadziwiający, wyśmienita jakość dźwięku, moc wykonania niezwykła”.

Po koncertach w Brukseli, w kwietniu 1888 roku dodawano: „Wspaniała wirtuozeria, technika bez zarzutu, nie przypomina żadnego ze swych poprzedników”.

Cztery sezony w Paryżu wiosną w latach 1888-1891, pełne były nadzwyczajnych sukcesów i przyniosły mu powszechne uznanie i sławę. Otrzymał wówczas miano człowieka dnia „l’homme du jour”. Jego koncerty były wydarzeniem sezonu.

Pierwszy londyński koncert 9 maja 1890 roku początkowo był przyjęty chłodno, ale wkrótce sytuacja uległa zmianie. Ciekawe, że w kraju dokąd jego paryska sława dotarła dość szybko została przyjęta z niedowierzaniem, jeśli nie powątpiewaniem.

Dopiero w Poznaniu, w zaborze pruskim w Dzienniku Poznańskim „…mógł czuć, że znalazł się pomiędzy braćmi, którzy nigdy nie zapomną, że raczył rozjaśnić ich smutną, ciężką walkę, trudem i troską zapełnione życie, blaskiem swego talentu i światłem swej natchnionej, wzniosłej i szczerze polskiej duszy”.

Lata 90. przebiegły w biografii Paderewskiego pod znakiem tournees amerykańskich: 17 listopada 1891 r. debiutował na estradzie nowojorskiej, Carnegie Hall, rozpoczynając sukcesem i niesłychanym nakładem sił i energii swe pierwsze amerykańskie tournée, organizowane przez firmę Williama Steinwaya – producenta fortepianów.

Pierwsze tournée trwało od 29 kwietnia 1892 roku i objęło 107 koncertów, w tym 32 w Nowym Jorku, 19 w Bostonie, 17 w Chicago, 5 w Philadelphi i przyniosło artyście dochód brutto – 109 316 dolarów, co było na tamte czasy fantastyczną sumą najwyżej opłacanego pianisty w Stanach Zjednoczonych.

Następne tournée trwało od 5 do 6 miesięcy i Paderewski koncertował po całych Stanach zarówno w dużych metropoliach, jak i małych miasteczkach, Środkowego-Zachodu, oraz przygranicznych miastach Kanady. W 1900 r. wyprawił się nawet do Mexico City, ale prawdziwe rekordy Paderewski święcił, w czasie swego czwartego tournée, od 12 grudnia 1899 roku i koncertu Carnegie Hall do pożegnalnego występu tamże z recitalem chopinowskim, do 12 maja 1900 roku, które objęło 93 koncerty i przyniosło 224 388 dolarów. Paderewski w ciągu pół roku przebył wówczas 23 tysiące kilometrów koleją w specjalnie wynajętym dla siebie wagonie Pulmana, w którym woził swój własny fortepian Stainwaya.

Największy sukces artystyczny odniósł w 1902 r. Tournee to trwało jedynie 4 miesiące, a przewyższyło znacznie dochody z ostatniego tournée. Jednocześnie 14 lutego 1902 roku w nowojorskiej Metropolitan Opera odbyła się amerykańska premiera opery Paderewskiego pt. „Manru” do libretta Alfreda Nossiga (według „Chaty za wsią” Józefa Ignacego Kraszewskiego). Było to prawdziwe święto muzyki w Nowym Jorku ze śpiewakami;  Marceliną Sembrich i Aleksandrem Bandrowskim w rolach głównych. 9 spektakli „Manru” obejrzało wówczas kilkadziesiąt tysięcy słuchaczy spośród elity kulturalnej, społecznej i politycznej Stanów Zjednoczonych w Nowym Jork, Bostonie, Philadelphii, Chicago, Pittsburgu i Baltimore.

Prawdziwym ukoronowaniem sukcesów Paderewskiego był występ z recitalem w Białym Domu, 3 kwietnia 1902 roku na zaproszenie prezydenta Theodore’a Roosvelta i jego żony.

Od pierwszej chwili jak tylko Paderewski zaczął zarabiać pieniądze, duże sumy przeznaczał na cele charytatywne, oświatowe, kulturalne, naukowe i wydawnicze w kraju i za granicą. W roku 1896 ustanowił Paderewski Fund., który ufundował 10 000 dolarów na nagrody dla młodych kompozytorów amerykańskich. Ogłoszony przez niego konkurs dla młodych kompozytorów polskich wygrali w roku 1898 Zygmunt Stojowski, Henryk Melcer oraz Emil Młynarski i Wojciech Gawroński oraz 19-letni Grzegorz Fitelberg.

Po przyjeździe do Warszawy zapowiedziany koncert w Sali Aleksandryjskiej na Ratuszu mieszczący zaledwie 1270 osób nie mógł pomieścić 12 tysięcy gości szturmujących Salę Aleksandryjską. Udowodniło to Paderewskiemu oraz grupie warszawskich melomanów z Aleksandrem Rajchmanem i Emilem Młynarskim na czele brak odpowiedniej sali koncertowej. W wyniku czego stworzono spółkę akcyjną celem wzniesienia Filharmonii Warszawskiej. Do spółki tej wszedł przede wszystkim Paderewski, pociągając za sobą ludzi ze sfer arystokracji oraz sfer przemysłowych Warszawy i Królestwa.

Spółka ta ostatecznie wybudowała gmach Filharmonii a inauguracyjny koncert w dniu 5 listopada 1901 roku uświetnił występ mistrza Paderewskiego.

Dwa tygodnie później 19 listopada 1901 roku, oddano w Warszawie do użytku Hotel Bristol, wówczas najnowocześniejszy hotel w Królestwie. Głównym udziałowcem spółki, Towarzystwo Budowy i Prowadzenia Hotelów w Warszawie był Paderewski. W pierwszych latach po otwarciu hotel przynosił zysku około 70 tysięcy rubli rocznie. Paderewski był również jednym z głównych udziałowców powstałego z inicjatywy doktora Kazimierza Dłuskiego, szwagra Marii Skłodowskiej-Curie, Stowarzyszenia Sanatorium Chorób Płucnych w Zakopanem. Stowarzyszenie zbudowało w Kościelisku sanatorium na 50 łóżek dla chorych na gruźlicę. Otwarte zostało 23 listopada 1902 roku, w Polsce w okresie zaborów odegrało czołową rolę w leczeniu gruźlicy. W pierwszych latach po jego otwarciu między innymi pacjentami byli: późniejszy generał Władysław Sikorski oraz poseł na Sejm – Kazimierz Bartel.

Część II

Działalność artystyczna przyniosła Paderewskiemu sławę i pieniądze umożliwiając mu w ten sposób prowadzenie działalności społecznej, a ta z kolei wciągnęła artystę w sferę działalności politycznej.

Do roku 1910 odgrywała ona raczej niewielką rolę w życiu Paderewskiego, ale już wówczas życiem jego rządziło kilka czynników. Motywacją numer jeden kompozytora był jego niezłomny i żywy patriotyzm, któremu dawał wyraz zarówno w kraju jak i za granicą, propagując wytrwale muzykę polską, zwłaszcza dzieła Chopina. Krytycy pisali, że Paderewski tak jak Chopin i inni kompozytorzy Polscy nie potrafili w muzyce ukryć swej płomiennej polskości, która była nieodłączną częścią ich repertuarów. Z upływem lat Paderewski stał się nie tylko wysłannikiem polskiej muzyki, polskiej kultury i sztuki lecz po prostu ambasadorem polskości, przedstawicielem nieistniejącego państwa polskiego, wciąż dającego znać o swej woli niepodległości narodu polskiego.

Paderewski jako 22-letni muzyk doświadczył w Berlinie antypolskich szykan i prześladowań systemu bismarkowskiego, co uczyniło go zdecydowanym przeciwnikiem kaizerowskich Niemiec i ich systemu politycznego. W pamiętniku swoim pisał: „Nie jestem wrogo nastawiony do Niemców, wprost przeciwnie, mam wśród nich wielu przyjaciół, a te niemiłe cechy zaobserwowałem wyłącznie u Prusaków, takie jak: bezwzględność, brutalność, zarozumiałość i arogancja. To oni właśnie narzucili ten styl Niemcom”.

Paderewski był również zdecydowanym przeciwnikiem caratu. Będąc przyjmowanym przez wielu panujących współczesnego świata, raz tylko zetknął się z carem Aleksandrem II. I na całe życie zapamiętał, kiedy to w 1874 r. grał w orkiestrze Instytutu Muzycznego dla cara w Belwederze. Plotka mówiła, że na skutek osobistych nacisków carycy Marii Teodorówny nie otrzymał Paderewski nominacji na dyrektora Instytutu Muzycznego w Warszawie.

Paderewski uważał carat za najpoważniejszą przeszkodę dla niepodległości Polski i krytycznie oceniał w pierwszym okresie wojny wojny światowej plany starań o autonomię dla Królestwa Polskiego podejmowaną przez Erazma Piltza.

Ciekawe, iż specjalne miejsce w postawie politycznej Paderewskiego zajmował stosunek do USA i Amerykanów. Poznał on dokładnie tej kraj, jak mało kto z Europejczyków, śledził jego rozwój w ciągu półwiecza – a gdy stał się mocarstwem światowym wygrał I wojnę światową i zmagał się z Wielkim Kryzysem.

Sądził, że Polakom przybyłym do Ameryki dane były najlepsze możliwości życia, pracy, rozwoju społecznego, pomocy Ojczyźnie. Na pomoc USA i Amerykanów liczył najbardziej, gdy podjął się działalności politycznej, gdy prowadził akcję pomocy dla Polski i Polaków. Zaczęło się od wizyty Paderewskiego w Warszawie i Łodzi w styczniu 1899 roku. W sali warszawskiej Resursy Kupieckiej podczas uroczystego bankietu z udziałem elity umysłowej i artystycznej, przedstawicieli kół finansowych i ziemiańskich Królestwa, Paderewski wzniósł toast: „Na cześć tej matki, którą wszyscy kochamy, do której wszyscy tęsknimy, choć rozbrojeni, nie jesteśmy bezbronni, i choć bezsilni dzisiaj, to nie przestaliśmy być groźni jutro”.

Już wówczas uznany był przez wiele ośrodków politycznych za człowieka, którego poparcie i pieniądze warto zabiegać. Czynili to tak galicyjscy konserwatyści jak i poznańscy zwolennicy jego kierunku politycznego. Przede wszystkim byli to działacze Ligi Narodowej, którzy nie dekonspirując przed nim swej organizacji i jej celów otrzymywali od niego duże sumy pieniędzy na cele oświatowe. Na przykład za jego pieniądze zostało założone pismo „Zorza”.

Począwszy od 1905 r. Paderewski znalazł się w kręgu oddziaływania Stronnictwa Narodowo-Demokratycznego a szczególnie jego przywódcy Romana Dmowskiego. Paderewski aprobował ogólną linię Dmowskiego, szczególnie w odniesieniu do Niemiec to jednak nie akceptował metod walki politycznej wyznawanej przez Dmowskiego i jego zwolenników. Tak więc będąc sympatykiem zachował pozycję samodzielną. Paderewski był potrzebny Dmowskiemu znacznie bardziej niż Dmowski Paderewskiemu.

Paderewski był bezcenny dla Dmowskiego albowiem dysponował ogromną gotówką, której ten potrzebował na cele wyborcze i ciągłe dofinansowywanie deficytowych gazet jak również Dmowskiemu potrzebne było poparcie wpływowych osób za granicą zwłaszcza w Anglii i Stanach Zjednoczonych czym dysponował Paderewski.

W czasie zbliżającej się 500. rocznicy zwycięstwa bitwy pod Grunwaldem Paderewski ufundował pomnik grunwaldzki w Krakowie dłuta Antoniego Wiwulskiego za gigantyczną sumę ponad 300 tysięcy franków. Odsłonięcie pomnika 15 lipca 1910 roku zgromadziło w Krakowie ponad 200 tysięcy rodaków przybyłych ze wszystkich zaborów oraz z wychodźstwa. Nawet z USA przybyły liczne delegacje. Była to wielka demonstracja siły i prężności polskiego społeczeństwa pod pomnikiem, na którego cokole widniały słowa: „Praojcom na chwałę, rodakom na otuchę”.

Paderewski powiedział: „Niech każdy Polak i Litwin oraz każdy mieszkaniec dawnych dzielnic ojczyzny żyjący tu lub za oceanem spogląda na ten pomnik jako na symbol wspólnej przeszłości, świadectwo wspólnej chwały i zachętę do wspólnej i owocnej pracy dla przywrócenia świetności naszej ojczyzny”.

W setną rocznicę urodzin Fryderyka Chopina w sali teatru lwowskiego im. Skarbka, przed recitalem Paderewski wygłosił przemówienie o znaczeniu dla polskiej kultury muzyki Chopina oraz znaczenia tej muzyki dla dążeń niepodległościowych narodu polskiego. Wezwanie to stało się niesłychanie aktualne w niespełna cztery lata poźniej w związku z wybuchem wojny światowej.

W życiu Paderewskiego wraz z wielkimi sukcesami artystycznymi: koncertował bowiem w kraju jak i za granicą nawet w Afryce Południowej w 1911 roku, oczywiście w Stanach Zjednoczonych i w całej Europie Paderewski zakupił posiadłość w Paso Robles w Kaliforni, gdzie przebywał podczas swoich amerykańskich tournee. W Europie zaś mieszkał przeważnie w Szwajcarii, po ślubie z nową żoną, panią Heleną Górską (ślub zawarł w 1899 r. w Warszawie). Przepiękna posiadłość Paderewskich znajdowała się w Riond Bosson w pobliżu Morges. Tam właśnie zastał Paderewskiego wybuch I wojny światowej.

Wraz z wybuchem wojny Paderewski wraz z Henrykiem Sienkiewiczem tworzą Komitet Pomocy Ofiarom Wojny, którego działalność polegała na identyfikacji i pochówku tysięcy zabitych Polaków na różnych frontach działań wojennych, wspomaganie rannych, chorych, bezdomnych, głodujących i bezrobotnych rodaków – ofiar działań wojennych na froncie niemiecko-rosyjskim i austriacko-rosyjskim. Pomoc dla dotkniętych wojną ludności polskiej stała się nakazem chwili i najważniejszą potrzebą polityki i polskiej racji staju. Komitet został uznany przez władze szwajcarskie, których prezydent Giuseppe Motta przedstawił Paderewskiego mieszkańca Szwajcarii jako przedstawiciela tego Komitetu z działającymi filiami w Paryżu i Londynie a następnie w USA.

Ostatecznie Komitet przyjął nazwę Polish Victims Relief Fund. Akcja ta kosztowała Paderewskiego nie tylko wiele zabiegów i starań dyplomatycznych, ale również ogromne wydatki z własnych funduszy.

Na skutek działań dyplomatycznych rządy państw Ententy wyraziły zgodę na powstanie filii Komitetu i rozpoczęcia przez nie zbiórki funduszów, co wymagało współpracy ambasadorów tak Stanów Zjednoczonych jak i Rosji Carskiej.

W maju 1915 roku Paderewski przybył do USA i od pierwszej chwili rozpoczął intensywną kampanię na rzecz pomocy Polsce. Prowadził ją w dwóch kierunkach: jeden mobilizując wśród społeczności polonijnej pomoc wojskową, z drugiej zaś strony dopingował do wielkiej ofiarności na cele pokrzywdzonych w kraju.

W dniu 30 maja 1915 roku, w czasie wielkiego przemówienia pod pomnikiem Tadeusza Kościuszki w Chicago Paderewski zaapelował do Polonii o Dzień Pracy dla Polski i w wyniku tego apelu zebrano 80 tysięcy dolarów i to był zaledwie początek. W 1918 roku Paderewski dał ponad 140 koncertów i wygłosił ponad 340 przemówień na rzecz Polski odbywając podróże po całych USA, które określał jako od wybrzeża do wybrzeża.

Najczęściej po skończonym recitalu stawał obok fortepianu i wygłaszał przemówienie po polsku i angielsku o wielkich tradycjach historii Polski, o polskiej demokracji, starszej od demokracji zachodnioeuropejskiej i obejmującej o wiele szersze warstwy społeczne niż na zachodzie Europy, mówił też o polskiej literaturze, nauce i kulturze, oraz o roli Polski w obronie chrześcijaństwa, jak również o polskich walkach za wolność „Naszą i Waszą” a więc o Puławskim i Kościuszce.

Ukazywał słuchaczom tragiczny los polskich dzieci i kobiet w zniszczonym wojną kraju i apelował o pomoc pieniężną, żywnościową i odzież.

Tekst tych wystąpień pisał przeważnie sam a po trzech odczytaniach znał go na pamięć i w zależności od nastroju sali i poziomu intelektualnego słuchaczy stopniował napięcie.

Kampanię rozpoczął w San Francisco i w czasie tylko jednego występu zebrał już 15 tysięcy dolarów w chicagowskim Auditorium zebrał 43 tysiące dolarów, łącznie tournee to przyniosło około 200 tysięcy dolarów. Na jego prośbę Kardynał Archidiecezji nowojorskiej John Murphy Farley zarządził zbiórkę na rzecz pomocy Polsce, która również przyniosła sporo pieniędzy.

Paderewski postanowił zdobyć poparcie amerykańskiej administracji rządowej zaprzyjaźniając się z doradcą prezydenta Wilsona, pułkownikiem Edwardem Mandell House. House’a wówczas nazywano „drugim Wilsonem”. House znalazł się od wielkim urokiem osobowości polskiego wirtuoza i orędował u prezydenta na rzecz pomocy administracji amerykańskiej dla ludności w Polsce. Owocem tej działalności było, iż prezydent Wilson poparł proklamowanie dnia Nowego Roku 1916 jako dnia zbiórki funduszów w USA na pomoc ofiarom wojny w Polsce.

W marcu 1916 roku Paderewski otrzymał zaproszenie do Białego Domu, gdzie dał koncert dla prezydenta Wilsona i dyplomatów oraz wyższych urzędników administracji prezydenckiej. Po koncercie długo rozmawiał z prezydentem i poprosił o jeszcze jedną sposobność przedyskutowania sprawy polskiej.

Wkrótce został zaproszony ponownie do Białego Domu, gdzie oprócz prezydenta czekało na niego wielu senatorów, którzy jak wspominał „byli nadzwyczaj łaskawi i zachęcający, i byłem już uważany za przedstawiciela Polski”.

W ten sposób Paderewskiego uznano za przywódcę Polonii, na co przystało kierownictwo Wydziału Narodowego Polskiego.

6 listopada 1916 roku, Paderewski został zaproszony do rezydencji Wilsona w stanie New Jersey i wraz z przedstawicielami Komitetów Ratunkowych oświadczył, że jest przedstawicielem Polaków i ponownie odbył wielogodzinną rozmowę z prezydentem Wilsonem w sprawie manifestu cesarzy Niemiec i Austrii z 5 listopada 1916 roku.

Ostatecznie przedyskutowano utworzenie samodzielnego Królestwa Polskiego z Tymczasową Radą Stanu.

Było to dyplomatyczne przedsięwzięcie, które strategicznie wiązało rządy Niemiec i Austro-Węgier do uznania w przyszłości suwerenności państwa polskiego.

Zbiegło się to jednocześnie z prezydenckimi wyborami w Stanach Zjednoczonych, a między innymi dzięki wsparciu Polonii, prezydent Wilson ponownie został wybrany na prezydenta.

Wkrótce nastąpił zasadniczy zwrot w sprawie polskiej i w dniu 8 stycznia 1917 r. pułkownik House poprosił Paderewskiego o memoriał w sprawie Polski, dając mu na to zaledwie 3 dni.

Ostatecznie 22 stycznia 1917 roku prezydent Stanów Zjednoczonych w orędziu do Senatu USA stwierdził, że Polska powinna istnieć zjednoczona, samodzielna i niepodległa co w pewnym sensie uznać można za pierwszy fundamentalny akt niepodległości państwa polskiego na scenie międzynarodowej.

Paderewski wezwał do natychmiastowego zgłaszania się ochotników Polaków, ażeby stworzyć 100 tysięczną armię im. Kościuszki. Ostatecznie miejscem tworzenia się nowej armii polskiej stała się Francja. Jej wyszkolenie i wyposażenie było w dużym stopniu finansowane przez Paderewskiego i jego zbiórki na rzecz Polski. Trzeba więc stwierdzić, iż Polonia amerykańska odegrała bardzo poważną rolę w procesie odzyskiwania przez Polskę niepodległości po 123 latach niewoli.

W dniu 15 sierpnia 1917 roku powstał w Lozannie Komitet Narodowy Polski z Romanem Dmowskim jako prezesem a Paderewski wszedł w skład Komitetu.

Ostatecznie na konferencji wersalskiej, która ustalała granice nowych państw, prezydent Wilson ponownie wystąpił popierając roszczenia Polski do niepodległości. Negocjacje były bardzo trudne i trwały około roku. Szczególne problemy stawiały środowiska żydowskie, które obawiały się nietolerancyjnego i agresywnego nacjonalizmu, dlatego też wszystkie one głosowały przeciwko modelowi państwa narodowego. Żydzi obawiali się ruchów rewindykacyjnych przeciwko Żydom skupionym w przemyśle, handlu, rzemiośle i finansach, szczególnie w warunkach pauperyzacji środowisk narodowych po wojnie. Dla rozładowania konfliktów polsko-żydowskich Paderewski spotkał się z przywódcami Żydów amerykańskim Ludwikiem Marshallem, Juliuszem Rosenwaldem i Jakubem Schiffem. Na konferencji tej Paderewski wygłosił wykład na temat tradycji tolerancji polskiej. Zwrócił uwagę, iż w niepodległej Rzeczpospolitej Żydzi mieli najlepsze warunki rozwoju ze wszystkich krajów świata. Zwrócił się również z prośbą o finansowe wsparcie przez Żydów Amerykańskich dla Polish Victims Relief Fund, które z własnych środków finansowało żydowskie instytucje charytatywne oraz z własnych środków pomagało Żydom w potrzebie na ziemiach Polskich. Prosił również o wsparcie w sprawie Polskich żądań dla Gdańska, Pomorza, Wielkopolski, i Śląska.

22 Maja 1918 r., Amerykański Departament Stanu traktuje linie Bugu i Narwi jako wschodnią granicę Polski. Wydział narodowy w Stanach Zjednoczonych dąży do zwołania Sejmu Polskiego. 22 Sierpnia 1918, na zwołanym sejmie Polskim, Paderewski wygłasza przemówienie w którym podkreśla iż Polonia Amerykańska w wiekopomnym ruchu ofiarowała niezbędne dla ojczyzny 10 milionów dolarów.

13 Września 1918 r., Paderewski wraz z Dmowskim przedstawili prezydentowi Wilsonowi w Washingtonie prawa Polski do ziem zaboru Pruskiego oraz tzw. Kresów Wschodnich. Udowodnili również że Polska jako kraj niepodległy nie może istnieć bez Śląska, Wielkopolski, i Pomorza z Gdańskiem jako własnym portem.

Następnie Paderewski z Dmowskim we wrześniu 1918 r. kontynuują rozmowy z przywódcami Żydów Amerykańskich, deklarując w imieniu KNP(komitet narodowy Polski) równość praw wszystkich obywateli bez względu na wyznanie i narodowość w przyszłym, niepodległym państwie Polskim.

W odpowiedzi na te przyrzeczenia, memorandom Żydów amerykańskich podpisanego przez American Jewish Committee, Marshall i American Zionist Organization, Julian A. Mack traktującym o niebezpieczeństwie pogromów w Polsce oraz tradycyjnych bojkotów, Dmowski i Paderewski w liście do Departamentu Stanu 1918 r., przedstawili koncepcje pogromowe w Polsce w której wyjaśnili iż w zaborze Rosyjskim pogromy inicjowane były przez Carską Czerezwyczajke a żeby skłócać narody lokalne ze środowiskiem Żydowskim. Carska czerezwyczajka organizowała pogromy na terenie zaboru Rosyjskiego ze względu na wybitną i masową rolę Żydów w ruchu Rewolucyjno-Bolszewickim. Paderewski i Dmowski odrzucili koncepcję państwa w państwie czyli tzw. judeo-polonii.

11 listopada 1918 r., pod naciskiem Amerykanów i Polonii, Paderewski podjął decyzję powrotu do kraju. Przed odjazdem złożył 2 oświadczenia: w pierwszym mówił o konieczności utworzenia w Polsce tymczasowego rządu narodowego który zapewniłby Polsce reprezentację na konferencji pokojowej w Wersalu. W drugim oświadczeniu stwierdził: „Polska będzie wolnym krajem i wolni będą jej obywatele. W sławnej i silnej Republice Demokratycznej, Konstytucja Polski zapewni wolność i równość każdemu obywatelowi bez względu na jego pochodzenie, rasę, religię, oraz poglądy polityczne. Katolicy, Protestanci, Żydzi, będą korzystali z równych praw ale będą też mieli jednakowe obowiązki.”

23 listopada 1918 r., Paderewski wraz z żoną opuścił Stany Zjednoczone udając się do Anglii. W Anglii odbył rozmowy z Lordem Jamesem Arturem Balfrem, Ministrem Spraw Zagranicznych, przekonując go o konieczności sformowania koalicyjnego rządu w Polsce. O sporze między gabinetem Moraczewskiego a KNP opowiadał się za KNP ponieważ steruje on w kierunku zapewnienia Polsce bardziej stabilnego i konserwatywnego rządu. Zarówno Wielka Brytania i Stany Zjednoczone pragnęły z pomocą Paderewskiego doprowadzić do rządu koalicyjnego w Polsce. Następnie udał się do Paryża na spotkanie z Generałem Józefem Halerem. Dowiedziawszy się o sytuacji armii Polskiej we Francji. Z Paryża ponownie przyjechał do Londynu na spotkanie z Balfurem, a 25 grudnia 1918 r., na pokładzie Brytyjskiego krążownika Konrad przybył do Gdańska, serdecznie witany przez Wojciecha Korfantego oraz delegacje poznańskiej Naczelnej Rady Ludowej i Polonię Gdańska. Do Poznania przybył 27 grudnia 1918 r., zatrzymując się w hotelu Bazar, już po zwycięskim, dobrze zorganizowanym Powstaniem Wielkopolskim.

Pierwszego stycznia 1919 r. o 22:50 przyjechał do Warszawy witany jak ukochany monarcha narodu. Chłopi z Wilanowa wyprzęgli konie z jego powozu i sami wśród tłumu zaciągnęli go do Bristolu. Na ulicę miasta wyległo ponad 300,000 Warszawiaków.

Wydział narodowy w Ameryce zakupił transport żywności dla poszkodowanych wojną Polaków za milion dolarów. A kongres Amerykański wydesygnował na żywność dla nowo wyzwolonych krajów Europy centralnej, głównie Polski, 100 milionów dolarów na żywność.

16 stycznia 1919 r. został utworzony gabinet Paderewskiego w składzie: Paderewski (premier i minister spraw zagranicznych), Stanisław Wojciechowski (sprawy wewnętrzne), zastępował też premiera w czasie jego nieobecności w kraju, pułkownik Jan Wroczyński (wojsko), Józef Englich (skarb), Leon Supinski(sprawiedliwość), Jan Łukasiewicz(wyznania i oświata), Zenon Przesmycki (kultura i sztuka), Kazimierz Hęcia (przemysł i handel), Julian Eberhardt (koleje żelazne), Józef Próchnik (roboty publiczne) Jerzy Iwanowski (raca i opieka społeczna), Tomasz Janiszewski (zdrowie), Hubert Linde (poczta), Antoni Minkiewicz (aprowizacja), Władysław Sejda (kierownik byłej dzielnicy pruskiej).

Rząd ten był wyrazem kompromisu pomiędzy Piłsudskim i umiarkowaną pro-niepodlełościową lewicą demokratyczną oraz siłami popierającymi KNP.

Wybory te przyniosły sukces ugrupowaniom prawicowo-centrowym. Związek ludowo-narodowy 116 posłów na 340 w całym sejmie, Polskie stronnictwo ludowe „wyzwolenie” – 58 posłów, Polskie stronnictwo ludowe „Piast” – 44 posłów, Związek Parlamentarny Polskich Socjalistów – 32 posłów, i Polskie Zjednoczenie Ludowe – 27 posłów. Paderewski lojalnie współpracował z pierwszym w Polsce demokratycznym parlamentem, który pozbawiony był takich długoletnich doświadczeń za ostatnie 123 lata jakie posiadały parlamenty zachodnio-Europejskie.

Sejm ustawodawczy w czasie premierostwa Paderewskiego wybrał swym Marszałkiem, Wojciecha Trąbczyńskiego – zasłużonego dla Polskości działacza ruchu Narodowo-Demokratycznego Wielkopolski – wybitnego parlamentarzystę, znakomitego prawnika, członka Naczelnej Rady Ludowej, i przyjął on regulamin pracy oparty na wzorach zachodnio-Europejskich i rozstrzygnął zasady ustroju państwa do uchwalenia konstytucji.

Paderewski przede wszystkim powierzył sprawowanie urzędu Naczelnika Państwa, Józefowi Piłsudskiemu. Na terenach zajętych przez wojsko polskie 1919-1920 r. na wschód od byłego królestwa Pruskiego i Obwodu Białostockiego, przejściowe władze cywilne były podporządkowane wyłącznie naczelnemu wodzowi. Podjęto również intensywne prace zmierzające do uchwalenia konstytucji.

Historycznym osiągnięciem nowego gabinetu było przeprowadzenie wyborów do samorządu lokalnego na terytorium byłego Królestwa Polskiego. 10 lipca 1919 r., sejm ustawodawczy przyjął uchwałę rolną która była ramowym programem przyszłych prac ustawodawczych struktury rolnej państwa. Przyjął również ustawy dotyczące odbudowy kraju, zamierzeń inwestycyjnych w sprawie budowy nowych linii kolejowych, regulacji rzek, i założeń elektryfikacyjnych. Imponujący był również pakiet ustaw socjalnych, które regulowały stosunki pracy w rolnictwie, ochronę drobnych dzierżawców rolnych, ochronę lokatorów, oraz zatwierdzały nowoczesne ustawodawstwo społeczne prowadzone metodą dekretów przez naczelnika państwa. Skromniejsze były osiągnięcia w dziedzinie porządkowania finansów państwa i spraw podatkowych.

Najwięcej energii poświęcił Paderewski sprawie międzynarodowego statusu rzeczypospolitej i jej kształtu terytorialnego. Pod kierownictwem naczelnika państwa, organizował pomoc dla uwolnionego Lwowa i Galicji wschodniej. W styczniu 1919 r. zażądał od KNP interwencji na forum międzynarodowym w związku z wkroczeniem oddziałów Czeskich na Śląsk Cieszyński. Domagał się on również jak najszybszego przyjazdu do Polski Armii Generała Hallera przez Gdańsk. Starał się on również ściągnąć do kraju oddziały piechoty Polskiej działającej na południe od Archangielska, majora Skokowskiego, dywizję strzelecką pod dowództwem Generała Lucjana Żeligowskiego z Odesy, oraz tzw. Syberyjską Dywizję formującą się pod Omskiem i Krasnojarskiem, pod dowództwem pułkownika Waleriana Czuby.

Na konferencji pokojowej w Wersalu Paderewski wraz z Dmowskim i całą Polską delegacją bronił praw Polski do Gdańska, Pomorza, Wielkopolski, Górnego i Cieszyńskiego Śląska, Galicji wschodniej, i Wileńszczyzny. Oraz załatwił z rządem Amerykańskim układ o sprzedaży artykułów dla wojska: mundury, obuwie, żywność, i artykułu techniczne. W sporze między Piłsudskim a Dmowskim w sprawie Wileńszczyzny, Paderewski był po stronie Piłsudskiego. Różnił się natomiast z Piłsudskim w sprawie stosunku do Stanów Zjednoczonych i koalicji. Piłsudski wierzył w politykę faktów dokonanych, Paderewski chciał osiągnąć Wileńszczyznę w drodze współpracy z wielką czwórką Paryską.

Przed wyjazdem do Paryża, 26 Marca 1919 r., na forum sejmu przedstawił następujący pogląd: „Polska musi szczerze i serdecznie wyciągnąć ku przyjaciołom dwie swoje ręce a żeby wykazać że są one czyste i niezdolne do poszarpania umów i traktatów, że są krzepkie i że potrafią siebie i przyjaciół bronić.

Konferencja pokojowa przyznała nam nasze wybrzeże, wybrzeże kaszubskie, kopalnie Śląskie, nieograniczoną używalność Gdańskiego portu, władzę zupełną nad Wisłą, protektorat nad Gdańskiem, optowano za polubownym załatwieniem sporów Polsko-Czeskich o Śląsk Cieszyński. Paderewski wyrażał szczególny szacunek Naczelnemu Wodzowi za odzyskanie Wileńszczyzny, Wołynia, i znacznej części Galicji Wschodniej.

15 Czerwca 1919 r., w memoriale do Wielkiej Czwórki, Paderewski dostrzegł w projekcie traktatu mniejszościowego prawne ograniczenie suwerenności państwa polskiego oraz łatwej ingerencji sąsiadów w nasze sprawy wewnętrzne i niebezpieczne wprowadzenie instytucji protektoratu nad mniejszościami za pośrednictwem Międzynarodowego Trybunału Sprawiedliwości. Wyraził obawę że traktat osłabia szansę naturalnej integracji wszystkich grup narodowo-wyznaniowych ze społeczeństwem Polskim, co może prowadzić do animozji. Jednak pod silnym naciskiem wielkiej czwórki, a przede wszystkim Wilsona, Paderewski był zmuszony zgodzić się na wspomniany traktat.

4 Lipca 1919 r., w związku z narodowym świętem Stanów Zjednoczonych, z inicjatywy Paderewskiego, sejm Polski przyjął następujące memorandum do narodu Amerykańskiego: „wierzcie, naród Polski nie zapomniał waszej pomnikowej działalności na rzecz nieszczęśliwych ofiar I Wony Światowej. Wasza pomoc to była manifestacja praktycznego Chrystianizmu. Naród Polski nigdy nie zapomni waszego wkładu w odzyskaniu naszej ojczyzny.” Lewica sejmowa zarzucała Paderewskiemu uginanie się przed żądaniami Stanów Zjednoczonych i Koalicji w Wersalu. Opozycja była zaniepokojona przyjęciem przez Paderewskiego oferty Herberta Hoovera w sprawie zatrudniania wytypowanych przez rząd Amerykański doradców i ekspertów.

Utrzymywanie reglamentacji żywności przez gabinet Paderewskiego wywoływało niezadowolenie właścicieli gospodarstw chłopskich. Dlatego 5 listopada 1919 r., klub PSL Piast wycofał swoje poparcie dla gabinetu Paderewskiego. Ostatecznie, 21 listopada 1919 r. zaatakował Paderewskiego w debacie sejmowej, Maciej Rataj, za przyjęcie upokarzającego traktatu o ochronie mniejszości narodowych. Zaś Ignacy Daszyński atakował rząd za propagowanie zasad wolnego handlu i bałaganiarstwo administracyjne. Zaś Leopold Skulski z Narodowego Zjednoczenia Polskiego atakował za brak troski o zdemobilizowanych żołnierzy armii Hallera.

Przygnębiony tą krytyką, 4 grudnia 1919 r. Paderewski zgłosił dymisję swego gabinetu. Po dwóch dniach Piłsudski zaproponował mu utworzenie nowego gabinetu i Paderewski misję tę przyjął. Ale nie znajdując poważnych partnerów, 10 grudnia 1919 r. zgłosił ostatnią rezygnację z prób utworzenia nowego rządu. Gabinet Paderewskiego miał jednak bardzo wiele trafnych osiągnięć: stworzenie pod kierownictwem Naczelnika Państwa Armii Polskiej która pod koniec 1919 r. liczyła 500,000 żołnierzy. Zorganizowano również jednolitą Policję Państwową podległą ministrowi spraw wewnętrznych. Stworzono też oddziały Strzelców Granicznych. Paderewski opuścił Warszawę na zawsze w początkach lutego 1920 r.. Po dłuższym odpoczynku w swojej Szwajcarskiej Willi, Riond Bosson (Morges), boleśnie przeżywał informacje z frontu wschodniego. Nie aprobował decyzji naczelnego wodza w sprawie kampanii kijowskiej, ale to tylko dlatego iż nie wiedział że ofensywa ta miała wyprzedzić planowaną kontrofensywę Bolszewicką.

16 lipca 1920 r., w telegramie do premiera Władysława Grabskiego, wyraził gotowość oddania się do dyspozycji rządu z powodu groźnej sytuacji wojennej i dyplomatycznej Polski. w odpowiedzi Grabski napisał: „proszę o przyjęcie nominacji na delegata rządu Polskiego oraz podjęcie obrony naszych interesów na konferencji ambasadorów oraz na konferencji Londyńskiej. Z bólem pod naciskiem premiera, Paderewski przyjął do wiadomości zobowiązania podjęte na konferencji w Spa w sprawie linii Kerzona, oddania Wilna Litwinom, zgody na arbitraż aliantów w sprawie Śląska Cieszyńskiego, Spisza, Orawy, Gdańska, i Galicji Wschodniej.

Nie udało się Paderewskiemu nakłonić prezydenta Wilsona do oświadczenia w sprawie prawa Polski do niepodległości zagrożonego przez dyktaturę Bolszewicką. Nie mniej jednak z inicjatywy Paderewskiego, w okresie bitwy Warszawskiej, Polonia Amerykańska zorganizowała pomoc charytatywną dla kraju, i przyznać trzeba iż zwycięstwo w bitwie Warszawskiej przypisać należy Józefowi Piłsudskiemu.

Paderewski starał się przekonać nieżyczliwego Polskim postulatom przedstawiciela Ligi Narodów do respektowania uprawnień Polski w Gdańsku. Przyjął on też z bólem arbitraż aliantów w sprawie podziału Sląska zaolziańskiego. Jednym słowem, zaniepokojony stanowiskiem naczelnika państwa wobec Litwy oraz Rosji Sowieckiej, 3 Stycznia 1921 r. Paderewski zrezygnował z funkcji Polskiego delegata przy radzie ambasadorów. 7 Maja 1921 r., zrezygnował również ze stanowiska delegata Polski do Ligi Narodów. W taki więc sposób odsunął się od wszystkich funkcji publicznych. Finansował jednak pismo ‚Rzeczpospolita’ o orientacji prawicowo-centrowej. Od tej pory aż do wybuchu II Wojny Światowej, powrócił on do działalności koncertowej oraz publicznej, ale już bardziej po stronie muzyki, kultury, czy nawet nauki niż polityki w czystym słowa tego znaczeniu. W 1936 r., na prośbę Wojciecha Korfantego zostaje prezesem honorowego komitetu obchodów powstań Śląskich. Cały czas koncertuje tak w Europie jak i Stanach Zjednoczonych.

W lutym 1939 r., na prośbę Generała Bolesława Wieniawy-Długoszowskiego, koncertuje we Włoszech a następnie odbywa rozmowę z Królem Emanuelem. 25 Maja 1939 r., po aneksji Czech i Moraw, wysłał list do Edwarda Benesza. Aneksję tę nazywając zbrodnię wymierzoną nie tylko przeciwko Czechosłowacji, ale także innym państwom Europejskim. Na słynne przemówienie Józefa Becka zapowiadające reorientacje Polskiej polityki zagranicznej zareagował oświadczeniem Solidarnościowym. Niestety z wiekiem, podupadając na zdrowiu, zmuszony został 25 Maja 1939 r. do odwołania swego koncertu w Madison Square Garden w Nowym Yorku, który miał uświetnić Wystawę Światową.

Główną troską Paderewskiego, we wrześniu 1939 r. było: 1. przełamanie prób izolacji izolacji Polski, 2. uruchomienie nacisku opinii zachodnio-Europejskiej i Amerykańskiej na rządy sprzymierzone by wykonały swoje zobowiązania wobec Polski, 3. zorganizowanie aktywnej pomocy Polonii całego świata dla walczącej Polski(przede wszystkim Polonii Francuskiej i Amerykańskiej). Po klęsce Francji organizuje pomoc dla żołnierzy Francuskiej w Szwajcarii. Ostatecznie we wrześniu 1940 r. w obawie przed okupacją w Szwajcarii przez III Rzeszę udaje się do Stanów Zjednoczonych. Ponownie uruchamia The Paderewski Fund for Polish Relief. Ale niestety tym razem środki napływały powoli i w bardzo skromnych wysokościach. Stan zdrowia zmusza go do wyjazdu na Florydę, gdzie Paderewski odbywa rozmowę z Prezydentem Roosevelt na temat stosunków Polsko-Amerykańskich i konieczności aktywnej pomocy w tej chwili już samotnie walczącej Wielkiej Brytanii. Najserdeczniejsze stosunki utrzymywał z Radą Polonii koordynując pomoc charytatywną dla kraju, w raz z duchowieństwem emigracyjnym.

W czasie świąt Wielkiej Nocy 1941 r., w Hotelu w Palm Beach w którym mieszkał przyjął po raz ostatni Generała Sikorskiego, Stanisława Mikołajczyka, i Kapitana Stefana Zamojskiego. Ostatnie przemówienie do Polonii wygłosił 23 czerwca 1941 r. na spotkaniu Weteranów Armii Polskiej we Francji w Oak Ridge(w stanie New York). Po tym przemówieniu zachorował na zapalenie płuc. Zmarł 29 czerwca 1941 r. w hotelu Buckingham w Nowym Yorku. Mamy nadzieje że rodacy w kraju i zagranicą nigdy nie zapomną tego gigantycznego wkładu Paderewskiego zarówno do Polskiej kultury artystycznej jak i kultury politycznej. Cześć jego pamięci.